Był to mecz bez większej historii. W grze obu drużyn widoczne były trudy przygotowań i spora intensywność pracy, przez co tempo spotkania pozostawiało wiele do życzenia. Spotkanie toczyło się głównie w środku pola, jednak zespół bielszczan można pochwalić za grę w defensywie, wszak nie dopuszczali rywali do większych okazji strzeleckich. 

 

Ekipa z Rumunii wykorzystała jednak moment dekoncentracji w szeregach defensywy Podbeskidzia. W 42. minucie lider rumuńskiej I ligi przeprowadził oskrzydlającą akcję, którą celnym uderzeniem głową sfinalizował napastnik rywali Podbeskidzia. 

 

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Górale próbowali nawiązać kontakt z rywalem, lecz ten skutecznie odpierał wszelkie ataki Podbeskidzia. Tuż przed końcem meczu bielszczanie byli bliscy wyrównania, lecz dobry strzał Samuela Nnoshiri został zablokowany przez rumuńskiego defensora.