
Większy spokój w tabeli
Gdyby przed rozpoczęciem rozgrywek ktoś powiedział, że w rundzie rewanżowej Soła Rajcza będzie przystępowała do rywalizacji z LKS Leśna będąc niżej w tabeli, zostałby zapewne posądzony o nieroztropność.
Przewidywania swoje, a piłkarska rzeczywistość swoje - tak właśnie się stało i stawką spotkania były niezwykle ważne 3 punkty w perspektywie utrzymania. W pierwszej połowie przeważali goście, którzy byli częściej przy piłce i - co najważniejsze - zdobyli 2 gole. Zanim to jednak nastąpiło, niedługo po rozpoczęciu gry w doskonałej sytuacji znalazł się Aleksander Moroń, ale z 5. metrów uderzył zbyt lekko i Andrzej Nowakowski nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Soła udokumentowała swoją przewagę w 20. minucie, kiedy to Mikołaj Franusik zszedł w pole karne ze skrzydła i z kilku metrów z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce. Pomocny był też rykoszet, piłka odbiła się bowiem od nogi interweniującego Mateusza Piątka i nie dała możliwości reakcji Radosławowi Pietrasikowi. Po pół godziny gry goście podwyższyli na 2:0. Futbolówkę na 5. metrze otrzymał Mateusz Balcarek, który mimo asysty obrońców przyjęciem piłki wypracował sobie pozycję strzelecką i zdobył bramkę pewnym uderzeniem.
Po przerwie do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Mecz stał się nieco bardziej wyrównany, o czym mogą świadczyć bramkowe zdobycze obu rywalizujących zespołów. Goli mogło paść jeszcze więcej, choćby przez fakt, że dogodnej sytuacji nie wykorzystał Kajetan Lach. Niefrasobliwe wybicie Nowakowskiego na 30. metr wprost pod nogi napastnika LKS-u sprawiło, że znalazł się on w sytuacji sam na sam. Golkiper Soły szybko jednak naprawił błąd, efektownie broniąc dobry, mocny strzał Lacha z okolic 14. metra. Jeśli chodzi zaś o wspomniane gole to po autorem pierwszego z nich był Marcin Lach, który przy biernej postawie obrońców gospodarzy pokonał Pietrasika. Bramkarz miejscowych 2-krotnie skutecznie interweniował przy strzałach gości, ale następnej próby obronić już nie zdołał. Honorową bramkę dla LKS-u Leśna zdobył Dominik Semla, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego ustalił rezultat strzałem głową.
- Mogę powiedzieć przez pryzmat drugiej połowy, że nasza gra była lepsza niż wynik. Trzeba też oddać Sole, że wygrała zasłużenie. Z Muńcołem graliśmy o wiele słabiej, ale zdobyliśmy komplet punktów. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Teraz koncentrujemy się już na meczu w Pogórzu, który rozegramy w przyszłą niedzielę. Będzie to spotkanie bardzo istotne w perspektywie gry o utrzymanie - powiedział po meczu Piotr Raczek, prezes LKS-u Leśna.