Wimbledon prosto z Beskidów
Jerzy Janowicz czy Łukasz Kubot? To pytanie zadają sobie wszyscy interesujący się tenisem i nie tylko. Jak to będzie w środowe popołudnie, pytamy Przemysława Głowackiego, trenera w klubie BTT „Wielki Szlem”: – Typuję zwycięstwo Janowicza. Mimo wszystko. Ma w mojej opinii więcej argumentów. Jeden i drugi tenisista nie ma doświadczenia na tym etapie, ale chyba byłoby nawet lepiej w perspektywie przyszłości, gdyby wygrał Janowicz. Aczkolwiek przyznam się do bliższej znajomości z Łukaszem Kubotem, z którym dwukrotnie próbowaliśmy spotkać się w Umagu, gdzie przebywałem na obozie. I dwukrotnie... nie udało się, gdyż przed chorwackim turniejem Łukasz doznawał kontuzji. Reasumując, 3:1 dla Janowicza. A później zapewne mecz z Murrayem. I to tenisista gospodarzy musi się martwić, bo bilans bezpośrednich potyczek to przecież 1:0 dla Janowicza! Dla „Jerzyka” nie ma znaczenia z kim gra, zawsze chce wygrać. Jeśli tego dokona będzie wielki. I tak półfinalista przebija osiągnięcie Wojciecha Fibaka, który zaszedł najdalej do ćwierćfinału Wimbledonu.