Wiosenna inauguracja zarówno dla bielszczan, jak i piłkarzy Pniówka przyniosła rozczarowanie. O triumfie w konfrontacji w Pawłowicach Śląskich myślały więc poważnie oba zespoły.

bks - odra wodzisław Jakkolwiek z racji dotychczasowych zdobyczy punktowych więcej szans przyznawać należało ekipie bialskiej Stali, tak w ostatnim meczu obu zespołów na obiekcie Pniówka, to gospodarze cieszyli się z pewnego zwycięstwa. Aspiracje, by i tym razem sprawić niespodziankę pokazali bardzo szybko. W 12. minucie groźnie główkował Arkadiusz Przybyła, a Krzysztofa Kozika szczęśliwie „wyręczyła” poprzeczka. Swojego rytmu bielszczanie znaleźć nie potrafili, co więcej musieli pogodzić się ze stratą gola. W obrębie „16” przewinienia dopuścił się Sebastian Kopeć. Sędzia, mimo protestów piłkarzy BKS-u, wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów. Bezbłędnie z tego miejsca przymierzył Michał Szczyrba, czym zadanie gościom znacząco utrudnił. Los dla podopiecznych Rafała Góraka łaskawy nie był, gdy w 27. minucie dobrej szansy na wyrównanie nie wykorzystał Filip Wiśniewski, przegrywając pojedynek z golkiperem Pniówka. Podobnie w 40. minucie, gdy urazu doznał kapitan Łukasz Antczak. Tu warto odnotować, iż w jego miejsce na murawie zameldował się... napastnik Seweryn Caputa, co tuż przed pauzą jasno wyznaczało cel bielszczan na drugą odsłonę spotkania.

Od jej rozpoczęcia goście zdecydowanie zaatakowali, próbując zmusić rywali do pomyłki w liniach obronnych. Znów jednak przybyło zmartwień trenerowi Górakowi, bowiem kontuzja z dalszego kontynuowania potyczki wyeliminowała bramkarza, a zespół... stracił gola. Tym razem do siatki bielskiej drużyny trafił Marcin Sobczak, który wykorzystał dokładne, prostopadłe podanie od kolegi z zespołu. Piłkarze BKS-u znaleźli się wówczas w bardzo niewygodnym położeniu, ale powalczyć zdołali. W 69. minucie ładna akcja gości dała im bramkę kontaktową. Akcję zainicjował Caputa, zwieńczył zaś z bliskiej odległości Marcin Pontus. Gol dla bielszczan wprowadził nerwowość w szeregach Pniówka, a to okazało się „wodą na młyn” dla przyjezdnej ekipy. Dwukrotnie – między 80. a 82. minutą – golkipera pawłowiczan pokonać próbował Kamil Karcz. Później gospodarze bronili się momentami bardzo chaotycznie, acz niestety dla bialskiej Stali – skutecznie w finalnym rozrachunku. I przynajmniej do derbów z Rekordem przyjdzie poczekać na wiosenny optymizm...

Pniówek Pawłowice Śląskie – BKS Stal Bielsko-Biała 2:1 (1:0) 1:0 Szczyrba (22', z rzutu karnego) 2:0 Sobczak (60') 2:1 Pontus (69')

BKS Stal: Kozik (55' Łysoń) – Dzionsko, Antczak (41' Caputa), Sornat, Kopeć, Łybyk (65' Brychlik), Czaicki, K.Karcz, Wiśniewski, Uzoma, Pontus Trener: Górak