4 zwycięstwa, 2 remisy i 9 porażek - to dorobek, jaki w roli trenera ustronian na szczeblu IV-ligowym "wykręcił" Ryszard Kłusek. Przyznać trzeba, że 14. miejsce Kuźni w stawce nie może satysfakcjonować, ale równocześnie drużyna zachowała po jesieni wszelkie szanse, aby na tym poziomie się utrzymać, a taki przyświeca jej w obecnym sezonie cel nadrzędny.
 


Miniona runda była dla ekipy z Ustronia niezmiernie trudna, wszak latem w klubie doszło do prawdziwej rewolucji, a niemal wszyscy piłkarze Kuźnię opuścili. W boiskowych poczynaniach widoczny był brak rutyniarzy, a błędy indywidualne rzutowały na wyniki ustrońskiego zespołu. Nie wpływało to dobrze na atmosferę, a wątek możliwej roszady na trenerskim stołku powracał niczym bumerang. - Mam świadomość zarzutów, jakie się pojawiły, że powinniśmy mieć więcej punktów, ale na wstępie sezonu dysponowaliśmy połową zespołu. Wycisnęliśmy w mojej opinii „maksa” - oceniał nie tak dawno szkoleniowiec Kuźni, który 10 grudnia po raz ostatni spotkał się z drużyną i definitywnie zakończył współpracę z dotychczasowym klubem.

W Ustroniu zatem pojawi się w okresie zimowym nowy trener i zapewne personalne wzmocnienia, bo bez tych zachowanie obecnego sezonu może być nieosiągalne.