
Wisła Strumień: Kontuzje i rotacje na drodze do celu
To już czwarty sezon od awansu Wisły Strumień na poziomie ligi okręgowej. Wydaje się, że klub ugruntował swoją pozycję w rozgrywkach jako zespół, który spogląda z „góry” na zespoły walczące o utrzymanie, a z drugiej strony nie ma aspiracji do walki o czołowe lokaty.
OKIEM REDAKCJI: Za Wisłą Strumień trudna runda. Drużyna zgromadziła w jesiennych zmaganiach 14 punktów. Nie bez znaczenia była kontuzja kolana z którą w czasie trwania rozgrywek zmagał się czołowy zawodnik i snajper drużyny Bartosz Wojtków. Wisła musiała kilka razy stawiać czoło problemom kadrowym, by wspomnieć premierowy mecz sezonu w Milówce, kiedy to zespół ze Strumienia przegrał 4 bramkami. Trener Szymon Stawowy, mimo że na ławce rezerwowych znajdowało się 5 zawodników, mógł dokonać tylko 2 zmian, bo właśnie tylu piłkarzy było zdolnych do gry. Kadrę Wisły oprócz kontuzji nie omijały także inne problemy zdrowotne. W obliczu wielu zachorowań na grypę, w meczu z Borami w boksie dla rezerwowych zasiadło 3 juniorów ze Strumienia. Wisła nie bez problemów zremisowała z Muńcołem Ujsoły na własnym boisku po strzeleniu decydujących bramek dopiero w doliczonym czasie gry, a z drugiej strony potrafiła pokonać w efektowny sposób Piasta Cieszyn.
Półmetek zmagań w „okręgówce” podsumowuje dla nas szkoleniowiec drużyny ze Strumienia.
OCZEKIWANIA A RZECZYWISTOŚĆ
- Naszym celem było zdobycie 20 punktów w rundzie jesiennej, bo uważam, że mój zespół na to stać. Niestety, mamy 6 punktów mniej. Punktowaliśmy z trudnymi rywalami, a w konfrontacjach, w których wskazywano nas jako faworytów nie mieliśmy szczęścia i te punkty nam uciekały. Powtórzyła się sytuacja z rundy wiosennej poprzednich rozgrywek. Chcemy, aby sezon po sezonie drużyna szła do przodu i mamy nadzieję, że na wiosnę zespół poczyni postępy.
ATUTY I MANKAMENTY
- Jeśli chodzi o mankamenty to przede wszystkim nie mogliśmy zagrać w tym samym zestawieniu w kilku meczach z rzędu. Kontuzje i inne problemy sprawiały, że musieliśmy rotować składem, a zawodnicy musieli grać na nie swoich pozycjach. Drugą konsekwencją tego stanu rzeczy była szczupła kadra.
Po stronie atutów trzeba przede wszystkim podkreślić to, że wielu wychowanków gra coraz więcej w pierwszej drużynie. W niektórych zespołach tego brakuje, kluby korzystają z usług zawodników przyjezdnych. Kolejne minuty młodych zawodników ze Strumienia zapewnią naszemu klubowi jakże potrzebną w tych czasach stabilizację kadrową.
ROZCZAROWANIA I NIESPODZIANKI
- Wydaje mi się, że Soła Rajcza i Bory Pietrzykowice powinny zajmować wyższą pozycje w tabeli biorąc pod uwagę poprzednie sezony. Z drugiej strony trzeba powiedzieć też, że w przerwie letniej w obu klubach doszło do wielu zmian i potrzeba czasu, żeby wszystko wróciło na właściwe tory. Góral Istebna jest bez wątpienia niespodzianką trwającego sezonu. Drużyna jako beniaminek nadal jest niesiona awansem z poprzedniego sezonu.
JESIEŃ WISŁY STRUMIEŃ W PIGUŁCE:
Punkty – 14 (4 zwycięstwa, 2 remisy, 8 porażek)
Stosunek bramkowy – 27 strzelonych, 45 straconych
Bilans domowy – 3 zwycięstwa, 1 remis, 3 porażki (bramki 12:24)
Bilans wyjazdowy – 1 zwycięstwo, 1 remis, 5 porażek (bramki 15:21)
Najwyższe zwycięstwo – wyjazdowe z LKS Pogórze 6:0 w 5. kolejce
Najwyższa porażka – domowa z Tempem Puńców 0:9 w 13. kolejce
Najlepszy strzelec: Jakub Puzoń (8 goli)