W weekend ekipa Tempa Puńców doznała sparingowej klęski. Poprawa nastąpiła we wtorkowym meczu sparingowym z rywalem z Dębowca, a to za sprawą nadzwyczajnej skuteczności jednego zawodnika.

tempo -wilamowiczanka

Mimo zwycięstwa w meczu kontrolnym przedstawiciel bielskiej „okręgówki” daleki jest od formy optymalnej. Świadom tego jest szkoleniowiec Marek Bakun: – Zadowolenie nie ma po tym sparingu. Lepiej go przemilczeć właściwie, jak i zresztą poprzedni z Pruchną. Ostatni okres to nie jest to, o czym myślimy docelowo. Po dobrych trzech tygodniach zeszło trochę powietrze. Mam nadzieję, że ta sinusoida uspokoi się, a w lidze będzie już tylko w górze – komentuje trener puńcowian.

Wtorkowy wieczór pamiętny zatem będzie z powodu nie lada wyczynu autorstwa Marcina Bajgera. Snajper Tempa aż pięciokrotnie (!) wpisał się na listę strzelców, co nawet, jak na sparing jest osiągnięciem bardzo rzadkim. W zespole Tempa zobaczymy wiosną obrońcę Bogdana Legięcia. To niestety jedyny dotąd kadrowy pozytyw.

Tempo Puńców – Strażak Dębowiec 5:2 (3:2) Gole dla Tempa: M.Bajger  5

Tempo: S.Szurman – Żwirek, Popelka, Bakun, Legięć, Morys, R.Szurman, Moroz, Mi.Bajger, Mar.Bajger, Wnęk oraz Wesołowski, Galiński, Stabrawa, Wisełka Trener: Bakun