
Piłka nożna - IV liga
Wobec błędów w obronie "głowy" bezradne
Dwie celne "główki" nie wystarczyły dziś futbolistom ze Skoczowa, aby zapunktować w Wodzisławiu Śląski. Miejsca Odra Centrum okazała się lepsza od Beskidu.
Nie najlepiej rozpoczęło się spotkanie w Wodzisławiu Śląskim dla gości, którzy już od 16. minuty musieli odrabiać straty. Wówczas Mateusz Wrana dopuścił się niepotrzebnego faulu w obrębie pola karnego i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Z 11. metra nie pomylił się Robert Tkocz. Jednak odpowiedź podopiecznych Jarosława Kupisa była błyskawiczna, wszak już po 120. sekundach wtórnie mieliśmy remis.
Po dośrodkowaniu Kamila Kotrysa z bocznego sektora boiska piłkę do siatki "główką" wpakował Jakub Chmiel. - Podobała mi się drużyna Centrum. Młodzi chłopcy fajnie operowali piłką i dobrze wyglądali taktycznie. Niemniej jednak był to przeciwnik w naszym zasięgu - ocenił Kupis.
Po dośrodkowaniu Kamila Kotrysa z bocznego sektora boiska piłkę do siatki "główką" wpakował Jakub Chmiel. - Podobała mi się drużyna Centrum. Młodzi chłopcy fajnie operowali piłką i dobrze wyglądali taktycznie. Niemniej jednak był to przeciwnik w naszym zasięgu - ocenił Kupis.
W 67. minucie Mateusz Danieluk zapewnił gospodarzom ponowne prowadzenie. Podrażniona drużyna ze Skoczowa, która na wstępie drugiej połowy miała swoje okazje by rywala "napocząć", na utratę bramki zdołała szybko zareagować. Beniamin Jastrzębowski dał się zaskoczyć tym razem "główce" Cezarego Ferfeckiego, korzystającego z precyzyjnego dośrodkowania Michała Szczyrby. Gol ten nie wystarczył jednak beniaminkowi, by na trudnym terenie zapunktować, ponieważ w 86. minucie Dawid Brodawka skorzystał z błędu w kryciu defensorów Beskidu i pokonał Romana Nalepę. - Popełnialiśmy dzisiaj rażące błędy w obronie - podsumował trener zespołu ze Skoczowa.