Swojej pozycji w tabeli piłkarze Błyskawicy nie poprawili w listopadowych meczach ligowych. Jesień zwieńczyli porażką 1:2 w Rybniku, która przyjęta została z niemałym trudem. – Jest niesamowity niedosyt. Gramy dobrze, mamy sytuacje, aby mecz nawet nie tyle zremisować, co nawet go wygrać, zostawiamy na boisku masę zdrowia, a efekt jest taki, że przegrywamy. Wolałbym jako trener widzieć słabszą grę, a lepsze wyniki – ocenia Krystian Papatanasiu, szkoleniowiec drogomyślan.
 


Fakt zgromadzenia przez IV-ligowego beniaminka 16 punktów ujmy nie przynosi. Ale gdy spojrzymy na wstęp rozgrywek, kiedy to Błyskawica dopiero w 6. kolejce znalazła pogromcę, by do tego momentu uzbierać 9 „oczek”, jasno kształtuje się obraz niedosytu. – Szczęście nam w kilku spotkaniach na początku sezonu dopisywało, ale wyraźnie zabrakło go w ostatniej fazie rundy. Przypomnę, że punkty traciliśmy z mocnymi przeciwnikami w samych końcówkach, wcale przeciwnikom nie ustępując – dodaje Papatanasiu, zapowiadając intensywne zimowe szlify Błyskawicy, a później... interesującą futbolową wiosnę. Cel ekipy z Drogomyśla będzie oczywisty – na dłużej zadomowić się w stawce IV ligi śląskiej.