
Piłka nożna - IV liga
Wstrzelić długo się nie mogli
Do meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz drużyna z Ustronia przystępowała po pewnym zwycięstwie z Odrą Centrum Wodzisław Śląski. Dziś Kuźnia liczyła na kolejny skalp.
Nie forsowali tempa w premierowych 45. minutach futboliści z Ustronia oraz Radziechów. Sytuacji bramkowych nie było wiele, bowiem obie drużyny nastawiły się na dyscyplinę taktyczną oraz powolne badanie rywala. Zdecydowanie ciekawiej było po zmianie stron, gdy zespoły zaczęły wykazywać ofensywne inklinacje.
Mająca przewagę w posiadaniu piłki Kuźnia od 59. minuty musiała gonić wynik. Wówczas Remigiusz Mrózek wykorzystał kontratak zainicjowany przez Mateusza Janika i sprytnym strzałem pokonał Michała Skocza. Gospodarze wyrównali już w 72. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Bartosz Iskrzycki, a celnym uderzeniem z głowy popisał się Kamil Turoń.
- Po bramce GKS-u rzuciliśmy się do ataku. Udało się wyrównać, ale sytuacji bramkowych mieliśmy więcej - podkreślił Mateusz Żebrowski, trener Kuźni, wspominając "setkę" Adriana Sikory (Adrian Rodak świetnie interweniował) oraz pudło Konrada Kudera. Do siatki jednak nic nie wpadło i mecz - wydaje się, że sprawiedliwie - zakończył się podziałem punktów.