Hit.
„Krwawiący” lider.
W dużych tarapatach znaleźli się piłkarze liderującej Kuźni Ustroń, którym wysoko poprzeczkę postawiła ekipa z Dankowic. Do pauzy w szlagierowym spotkaniu 26. kolejki prowadzili planowo goście, ale wystarczyły niespełna dwa kwadranse rewanżowej części, by Pasjonat „odjechał” na 3:1. Michał Pszczółka i Adrian Sikora swoimi golami uratowali ostatecznie punkt dla Kuźni. Taki rezultat oznacza jednak, że bynajmniej podopieczni Mateusza Żebrowskiego nie mogą czuć się jeszcze IV-ligowcami przy obecnej zaliczce w postaci 3 „oczek”.

Bohater.
Krzysztof Koczur.
Przełamana została seria meczów bez zwycięstwa, jaką ostatnio notował beniaminek z Drogomyśla. Zasługa w tym nie do przecenienia doświadczonego snajpera, który w sobotę 2-krotnie znajdywał sposób na bramkarza Metalu Skałki Radosława Pietrasika. Zwłaszcza gol zdobyty w drugiej połowie na 3:2 był istotny, postawił wszak pieczęć na sukcesie wyjazdowym Błyskawicy, gdy przeciwnik nabrał wiatru w żagle po uprzednim wyrównaniu wyniku. Z 14 golami Koczur zdecydowanie wysforował się zarazem na najskuteczniejszego z piłkarzy beniaminka.

Rozczarowanie.
Spójnia Zebrzydowice.
Widmo degradacji coraz bardziej pojawia się nad zespołem z Zebrzydowic, który na ponowne zwycięstwo w „okręgówce” czeka od... połowy kwietnia. Futboliści Spójni rozegrali ostatnio niezłe mecze, bo omal nie zapunktowali w Dankowicach, punkt wyrwali wyżej notowanej drużynie z Czechowic-Dziedzic, a w Chybiu polegli dopiero w 90. minucie. W sobotę gościli u beniaminka z Wilkowic, któremu ulegli aż 1:4. Marne to pocieszenie dla przyjezdnych, że rezultat nie oddaje do końca przebiegu boiskowych zdarzeń.

Co ciekawego?
34 gole, jakie padły w 26. kolejce rozgrywek, to najlepsza skuteczność spośród serii gier zanotowanych w ostatnich tygodniach. Po 6 bramek oglądali w weekend kibice w Dankowicach, Chybiu i Żywcu.

Tylko Bory Pietrzykowice oraz Metal Skałka Żabnica wykazały się gościnnością, oddając pełną pulę punktów swoim weekendowym rywalom. Jedynie w Dankowicach zdobycz podzielono po połowie.

Wśród czołowych strzelców ligi prowadzenie z 33 bramkami utrzymał Szymon Płoszaj z WSS Wisła, za jego plecami o gola wzbogacił się mający obecnie 27 trafień Dominik Natanek z Metalu Skałki.

W 11 wcześniejszych meczach wyjazdowych Kuźnia straciła ledwie 2 gole. Wczoraj tylko dała się zaskoczyć aż 3 razy.

Wciąż niepokonanymi – odpowiednio u siebie i na wyjeździe – pozostały zespoły z Wisły i Bestwiny. Ci pierwsi legitymują się domowym bilansem 11 zwycięstw i 2 remisów, drudzy wygrali 5 spotkań na „obcych” boiskach, zaś 8 zremisowali.

Piłkarze dwóch drużyn cieszyli się w minionej kolejce z podwójnych łupów bramkowych. To Patryk Semik i Marek Gołuch z Górala oraz Rafał Szczygielski, Błażej Bawoł i Dariusz Zygma z Cukrownika.

W rywalizacji o utrzymanie zachowane zostało status quo. Spójnia ma „oczek” 19, a Bory i LKS Leśna po 18. Już wkrótce zespoły z Żywiecczyzny stoczą być może kluczową konfrontację bezpośrednią.

Niemal identycznych rozmiarów, jak jesienią przybrały zwycięstwa Górala, Cukrownika, WSS Wisła, MRKS-u i LKS Bestwina. W każdym przypadku wynik obecny różni się o... gola.

Największy ścisk po 26. kolejkach panuje na miejscach 8-10. Po 36 punktów zgromadziły Błyskawica, Cukrownik oraz Koszarawa. Taka też jest kolejność po utworzeniu „małej tabeli” między zainteresowanymi.


Wyniki 26. kolejki:

Pasjonat Dankowice – Kuźnia Ustroń 3:3 (0:1), RELACJA

Góral Żywiec – LKS Leśna 5:1 (4:1), RELACJA

MRKS Czechowice-Dziedzice – Koszarawa Żywiec 2:0 (2:0), RELACJA

Bory Pietrzykowice – LKS Bestwina 0:2 (0:0), RELACJA

Cukrownik Chybie – Maksymilian Cisiec 6:0 (4:0), RELACJA

Metal Skałka Żabnica – Błyskawica Drogomyśl 2:3 (1:2), RELACJA

WSS Wisła w Wiśle – LKS '99 Pruchna 2:0 (2:0), RELACJA

GLKS Wilkowice – Spójnia Zebrzydowice 4:1 (2:1), RELACJA