
Piłka nożna - A-klasa
Wygrała... grypa
W najbliższy weekend miał się odbyć pierwszy sparing rezerw MRKS-u, lecz z powodu problemów kadrowych czechowiczan mecz towarzyski odbędzie się w późniejszym terminie.
Szybko, bo początkiem stycznia, rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu piłkarze lidera bielskiej A-klasy. Jak to w przypadku specyfiki rezerw bywa, ciężko mówić w kontekście tego zespołu o wzmocnieniach "z zewnątrz". Podobnie jak o odejściach, których w "dwójce" MRKS-u nie będzie tej zimy. W najbliższym czasie szkoleniowiec czechowiczan nie będzie mógł jednak skorzystać z Szymona Światłowskiego, który w okresie roztrenowania nabawił się poważnej kontuzji. – Frekwencja w pierwszych tygodniach, była... średnia, ale cieszy dobra praca wykonana przez moich zawodników. Zostaje z nami cała drużyna, która wywalczyła fotel lidera po rundzie jesiennych. "Hitów" także nie przewidujemy – mówi Marcin Sztorc.
W sobotę czechowiczanie mieli w planach towarzysko zmierzyć się z LKS-em Łąka. Liczne ubytki kadrowe spowodowane przeziębieniem spowodowały, iż sparing rozegrany zostanie w innym terminie. – Wraz z przeciwnikiem podjęliśmy decyzję o przesunięciu meczu na koniec lutego. Panuje nieciekawa pogoda, która sprzyja grypie. Ta dopadła naszą drużynę, stąd ta nie najlepsza frekwencja, o której wspominałem – stwierdza trener rezerw MRKS-u.
W sobotę czechowiczanie mieli w planach towarzysko zmierzyć się z LKS-em Łąka. Liczne ubytki kadrowe spowodowane przeziębieniem spowodowały, iż sparing rozegrany zostanie w innym terminie. – Wraz z przeciwnikiem podjęliśmy decyzję o przesunięciu meczu na koniec lutego. Panuje nieciekawa pogoda, która sprzyja grypie. Ta dopadła naszą drużynę, stąd ta nie najlepsza frekwencja, o której wspominałem – stwierdza trener rezerw MRKS-u.