
Wygrali dobrą obroną
To nie była łatwa przeprawa dla lidera Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. W ostatecznym rozrachunku to jednak zawodnicy rezerw Rekordu cieszyli się z wygranej na "dwójką" LKS-u Goczałkowice-Zdrój.
- Wygraliśmy mecz dobrą obroną. "Goczały" pokazały fajną, ambitną piłkę, jednak potrafiliśmy odpierać ich ataki. Takie mecze również musimy wygrywać i to dziś się udało. Sam mecz był ciekawy dla oka kibica - przyznaje w rozmowie z naszym portalem trener rezerw Rekordu, Dariusz Rucki.
Śmiało można stwierdzić, iż bramka z 16. minuty spotkania zdeterminowała losy tej konfrontacji. Wówczas to "dwójka" Rekordu zainicjowała szybki atak po dobrym przechwycie, Mateusz Gaudyn dograł do Piotra Tomiczka, a ten został faulowany w polu karnym rywala przez Szymona Kurowskiego. Z "wapna" pewnie uderzył Marek Profic, choć piłka przeszła jeszcze po palcach golkipera gospodarzy. Od tego czasu bielszczanie mieli swoje lepsze lub gorsze próby uderzeń czy kombinacyjnych rozwiązań, lecz nie były to sytuacje z gatunku stuprocentowych. Jednakże mogłyby być przy odrobinie więcej szczęścia...
Znacznie klarowniejsze próby mieli natomiast zawodnicy rezerw LKS-u. Na pewno na pochwałę zasługuje bramkarz "dwójki" Rekordu, Jakub Szumera, który w kilku interwencjach popisał się wysokimi umiejętnościami, jak np. w przypadku dobrej próby Adama Maślorza z głowy. Finalnie bielszczanie dowieźli korzystny rezultat do ostatniego gwizdka arbitra.