
Piłka nożna - Piłka nożna kobiet
Wyjazd po przerwie
Dotychczasowe mecze ekstraligowe drużyn z Żywca i Krakowa, choć nie obfitujące w wiele bramek, dostarczały z reguły sporej dawki emocji. Czy w niedzielę będzie podobnie?
Po sąsiedzku
Jeden z najbliższych wyjazdów piłkarek Mitechu pod względem odległości to również z innego względu „sąsiedzka” potyczka. W obecnych rozgrywkach i żywczanki, i zespół z Krakowa legitymują się podobnym bilansem zysków i strat. Przy po jednym zwycięstwie i remisie obie ekipy odnotowały także po 2 przegrane z zespołami „na papierze” mocnymi, a co za tym idzie mają w zanadrzu po 4 punkty. Można też oczekiwać, także choćby wzorem sezonu poprzedniego, że Mitech i AZS UJ będą liczyć się w bezpośredniej batalii o miejsce w grupie mistrzowskiej Ekstraligi.
Historia niejednoznaczna
W ostatnich dwóch sezonach do żywiecko-krakowskich starć w lidze dochodziło często. Bilans korzystniejszy jest dla akademiczek, aczkolwiek nie sposób tylko na podstawie „gołych” wyników do owej rywalizacji się odnieść. W meczach rundy dodatkowej Ekstraligi żywiecki zespół 2-krotnie rywalkom ustąpił – 1:4 oraz 0:1. Punkty w konfrontacji z ekipą AZS UJ zawodniczki Mitechu traciły również w Krakowie – raz przegrywając 0:1, raz remisując 1:1. Co jednak ciekawe, w obu tych meczach gospodynie gole zdobywały w... doliczonym czasie gry, co już nie pozwala jednoznacznie wskazywać na drużynę spod Wawelu w ocenie tego, co miało miejsce dotychczas. Poza tym po dwakroć Mitech wykorzystał atut własnego boiska, ogrywając rywalki skromnie po 1:0.
Ze „smaczkami”
Ciekawych wątków personalnych odnoszących się do jutrzejszego spotkania (początek o godzinie 11:00) nie brakuje. Wystarczy spojrzeć na powyższy plakat oficjalnie zapowiadający mecz 5. kolejki. W barwach AZS UJ występuje eks-żywczanka Aleksandra Nieciąg, zaś dla Mitechu gole zdobywa Magdalena Matyja. Nie tak dawno z kolei transferową drogę z Krakowa do Żywca przebyła Kamila Ferfecka.
Jeden z najbliższych wyjazdów piłkarek Mitechu pod względem odległości to również z innego względu „sąsiedzka” potyczka. W obecnych rozgrywkach i żywczanki, i zespół z Krakowa legitymują się podobnym bilansem zysków i strat. Przy po jednym zwycięstwie i remisie obie ekipy odnotowały także po 2 przegrane z zespołami „na papierze” mocnymi, a co za tym idzie mają w zanadrzu po 4 punkty. Można też oczekiwać, także choćby wzorem sezonu poprzedniego, że Mitech i AZS UJ będą liczyć się w bezpośredniej batalii o miejsce w grupie mistrzowskiej Ekstraligi.
Historia niejednoznaczna
W ostatnich dwóch sezonach do żywiecko-krakowskich starć w lidze dochodziło często. Bilans korzystniejszy jest dla akademiczek, aczkolwiek nie sposób tylko na podstawie „gołych” wyników do owej rywalizacji się odnieść. W meczach rundy dodatkowej Ekstraligi żywiecki zespół 2-krotnie rywalkom ustąpił – 1:4 oraz 0:1. Punkty w konfrontacji z ekipą AZS UJ zawodniczki Mitechu traciły również w Krakowie – raz przegrywając 0:1, raz remisując 1:1. Co jednak ciekawe, w obu tych meczach gospodynie gole zdobywały w... doliczonym czasie gry, co już nie pozwala jednoznacznie wskazywać na drużynę spod Wawelu w ocenie tego, co miało miejsce dotychczas. Poza tym po dwakroć Mitech wykorzystał atut własnego boiska, ogrywając rywalki skromnie po 1:0.
Ze „smaczkami”
Ciekawych wątków personalnych odnoszących się do jutrzejszego spotkania (początek o godzinie 11:00) nie brakuje. Wystarczy spojrzeć na powyższy plakat oficjalnie zapowiadający mecz 5. kolejki. W barwach AZS UJ występuje eks-żywczanka Aleksandra Nieciąg, zaś dla Mitechu gole zdobywa Magdalena Matyja. Nie tak dawno z kolei transferową drogę z Krakowa do Żywca przebyła Kamila Ferfecka.