
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Wynik hokejowy i... sensacyjny
Boisko w Żabnicy delikatnie mówiąc nie sprzyja drużynom gości. Przekonał się o tym dziś wicelider.
Aż 12 bramek padło w spotkaniu Skałki z Błyskawicą, jednak trudno się dziwić jak boisko w Żabnicy niektórym bardziej przypomina orlik aniżeli pełnowymiarowy plac gry. Atut własnego boiska był więc kluczowym czynnikiem, który w dużej mierze zaważył o wygranej Skałki, choć najprawdopodobniej będzie się ona musiała pogodzić ze spadkiem do żywieckiej A-klasy.
Wracając jednak do spraw stricte boiskowych, to można odnieść wrażenie, że wicelider przegrał ten mecz poniekąd na własne życzenie. Stworzył sobie multum sytuacji strzeleckich jednak był wyjątkowo nieskuteczny pod bramką rywala i na pewno cztery zdobyte gole nikogo w Drogomyślu bynajmniej nie satysfakcjonują. Zgoła odmiennie było jednak ze Skałką. Jej zawodnicy wielkiego meczu nie zagrali, lecz czasem w futbolu bywa tak, iż wystarczy kopnąć na bramkę przeciwnika i można się cieszyć z gola – tak de facto było ośmiokrotnie w tym meczu. Ekipa z Żabnicy była piekielnie konsekwentna i skuteczna w tym spotkaniu. Po raz kolejny formą zabłysnął doświadczony napastnik, Dominik Natanek, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a i zmiennicy wykonali w tym meczu dobrą "robotę". Na wysoką porażkę aż 4:8 zespół z Drogomyśla jednak z pewnością nie zasłużył.
Wracając jednak do spraw stricte boiskowych, to można odnieść wrażenie, że wicelider przegrał ten mecz poniekąd na własne życzenie. Stworzył sobie multum sytuacji strzeleckich jednak był wyjątkowo nieskuteczny pod bramką rywala i na pewno cztery zdobyte gole nikogo w Drogomyślu bynajmniej nie satysfakcjonują. Zgoła odmiennie było jednak ze Skałką. Jej zawodnicy wielkiego meczu nie zagrali, lecz czasem w futbolu bywa tak, iż wystarczy kopnąć na bramkę przeciwnika i można się cieszyć z gola – tak de facto było ośmiokrotnie w tym meczu. Ekipa z Żabnicy była piekielnie konsekwentna i skuteczna w tym spotkaniu. Po raz kolejny formą zabłysnął doświadczony napastnik, Dominik Natanek, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a i zmiennicy wykonali w tym meczu dobrą "robotę". Na wysoką porażkę aż 4:8 zespół z Drogomyśla jednak z pewnością nie zasłużył.