- Iskra zrobiła na mnie dobre wrażenie. Słyszałem pozytywne recenzje o tej drużynie, ale nie spodziewałem się, że podejdzie do nas tak ambitnie. Z taką grą spokojnie może myśleć o grze w "okręgówce" w przyszłym sezonie - mówi Dariusz Rucki, trener Górala Istebna. 

 

3. siła skoczowskiej A-klasy zanotowała piorunujący początek, którego Góral się nie spodziewał. Do 30. minuty piłkarze Iskry po bardzo dobrej i odważnej grze w ofensywie prowadzili 2:0. Później jednak piłkarze tego zespołu, co skrzętnie wykorzystała ekipa z Istebnej. Jeszcze w pierwszej połowie o bramkę kontaktową pokusił się Andrzej Łacek, który golem spuentował celne dośrodkowanie Bartłomieja Ruckiego. 

 

Po przerwie rewelacja rundy jesienne w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej poszła za ciosem, a Iskra nie potrafiła już znaleźć recepty na złamanie defensywy Górala. Do remisu doprowadził testowany zawodnik drużyny z Istebnej, przytomnie dobijając próbę B. Ruckiego, który później pokusił się o trafienie dające wygraną Góralowi. B. Rucki pokonał bramkarza po efektownej indywidualnej akcji.

 

Zespół z Istebnej kolejny sparing rozegra 4 marca, a jego rywalem będzie Rotuz Bronów.