- Jestem zadowolony z tego spotkania. Zagraliśmy dobry mecz, wyciągnęliśmy wnioski po konfrontacji z GKS-em II Tychy i to było widać dziś na boisku. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, gdyż mogliśmy szybciej skończyć ten mecz - mówi trener rezerw Podbeskidzia Adrian Olecki. 

 

Mecz bardzo dobrze ułożył się dla bielszczan. Już po kwadransie gry Górale fetowali trafienie. Jan Borek dobrym podaniem "obsłużył" Lionela Abate, a ten ulokował piłkę w siatce. 10. minut później chronologia wydarzeń była identyczna i rezerwy Podbeskidzia prowadziły 2:0. Do przerwy ten wynik mógł być jednak bardziej okazały, lecz gospodarze nie wykorzystali swoich szans, aby - jak wspomniał trener Olecki - szybciej zamknąć to spotkanie. 

 

A, że nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić... W 50. minucie gości pokusili się o trafienie kontaktowe, gdy napastnik Unii wykorzystał prostopadłe podanie z głębi pola. Na więcej jednak tego dnia bielszczanie nie pozwolili. W 70. minucie Tomasz Górkiewicz precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego z okolic "16", a tuż przed końcem meczu wynik ustalił Abate, wygrywając pojedynek "oko w oko" z golkiperem gości, kompletując tym samym pierwszego hat-tricka w barwach Podbeskidzia II.