Występująca w katowickiej "okręgówce" II drużyna ROW-u Rybnik, była dzisiejszym sparingpartnerem żywieckiego zespołu. Rywal to dla podopiecznych Sebastiana Klimka okazał się wymagający, a spotkanie zakończyło się porażką Górala 1:3. - W kolejnym już meczu popełniamy proste błędy w obronie, ułatwiając niejako przeciwnikowi zdobycie bramki. Brakuje nam konsekwencji i wyciągania wniosków - powiedział po meczu Klimek, który dziś nie mógł skorzystać ze swoich dwóch podstawowych zawodników - Marcina Osmałka oraz Marka Gołucha. - Mimo tego nasza gra była obiecująca. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i mieliśmy więcej z gry. Rywal oddał cztery strzały na bramkę i trzy razy piłka wpadła do siatki - obrazuje nasz rozmówca. 

Jedyną bramkę dla Górala zdobył dziś Grzegorz Szymoński, który sfinalizował świetnie przeprowadzoną akcję przez drużynę. Pozyskany niedawno snajper tego dnia miał jeszcze dwie okazje - zabrakło mu jednak szczęścia zarówno w sytuacji sam na sam, jak i przy próbie przelobowania bramkarza. - Dwójka ROW-u dobrze prezentowała się pod względem motorycznym, ale my nie odstępowaliśmy w tej kwestii - dodał Klimek.