uż w 7. minucie sparing w Bestwince nabrał kolorytu, bo błąd defensywy Cukrownika wykorzystał bezwzględnie Piotr Wydmański. Gospodarze poszli za ciosem i powtórnie za sprawą Wydmańskiego skorygowali wynik w minucie 21. Kolejny kwadrans także należał do podopiecznych Tomasza Duleby, a do siatki w 33. minucie trafił jeden z testowanych piłkarzy. Na tym akcencie kluczowe momenty premierowej odsłony się zakończyły, choć i ekipa z Chybia „z przodu” próbowała swoich sił. – Nasz plan gry jednak nie wypalił, po przerwie zmieniliśmy ustawienie na bardziej ofensywne – zauważa trener chybian Sławomir Machej.

Na efekty długo czekać nie trzeba było. Tuż po upływie godziny gry w test-meczu był... remis. Sygnał do odrabiania strat dał swojemu zespołowi Andrzej Stokłosa, sposób na bramkarza gospodarzy znajdywali ponadto Rafał Szczygielski i zawodnik testowany. W 71. minucie huśtawka nastrojów trwała dalej, bo Tymoteusz Zosuł sprawił, że drużyna z Bestwinki cieszyła się ze stanu 4:3. I tej zaliczki nie zamieniła w sukces. W 77. minucie Szczygielski zakończył piątkowy festiwal strzelecki.

Co ciekawe, Cukrownik sparing rozegrał w przededniu jutrzejszej konfrontacji pucharowej z Orłem w Zabłociu. W nim trener Machej będzie miał do dyspozycji głównie juniorów.