Mecz pechowo zaczął się dla gospodarzy, bowiem już w 2. minucie zespół z Tychów objął prowadzenie po zamieszaniu w środku pola i precyzyjnym zagraniu Marcina Radzewicza do Jakuba Świerczoka, który otworzył wynik spotkania strzałem z 16. metrów. Mało kto spodziewał się takiego wyniku na początku spotkania, lecz bielszczanie długo nie pozwolili sobie na niekorzystny rezultat w tym meczu. Kilka minut później bramkę na 1:1 zdobył Łukasz Sierpina, który po akcji lewym skrzydłem efektownie złamał obrońcę i ładnie uderzył piłkę pod poprzeczkę. Na pochwałę w pierwszej połowie zasługuje również gra Bartosza Jarocha, który był bardzo aktywny w drużynie Podbeskidzia oraz wypracował sobie dobrą sytuację w końcówce spotkania, jednak wynik nie uległ zmianie w pierwszej połowie.

Pierwsze minuty drugiej połowy już nie były tak emocjonujące, lecz z pewnością dominowali w niej zawodnicy Podbeskidzia, którzy ciągle szukali drugiej bramki. Było blisko w 68. minucie po bezpośrednim strzale Sierpiny z rzutu wolnego z 20 metrów, niestety piłka minimalnie przeszła nad bramką. Chwilę później znów zrobiło się gorąco za sprawą kontrataku gospodarzy, lecz zakończonego uderzeniem wprost w bramkarza przez Adama Deje. Emocje sięgnęły zenitu dopiero w końcówce spotkania. W 88. minucie na prowadzenie wyszła ponownie drużyna z Tychów i ponownie autorem bramki był Świerczok, który z bliskiej odległości pokonał Rafała Leszczyńskiego. To nie był jednak koniec meczu. Dwie minuty później z "piekła" bielszczan wyciągnął Nermin Haskić, który strzałem głową pokonał bramkarza gości. Mecz zakończył się wynikiem 2:2 i jest to już 10 spotkanie z rzędu bez porażki dla "Górali"!