27-letni Artur Zychowicz jest aktywny, uprawia sport, z zeszłorocznych XXI Światowych Igrzysk dla Osób po Transplantacji w hiszpańskiej Maladze przywiózł dwa brązowe medale. Pracuje w bardzo wymagającym zawodzie, jest lekarzem. Rozpoczął specjalizację z radiologii i diagnostyki obrazowej. Mężczyzna od dzieciństwa zmagał się z ciężka chorobą, autoimmunologicznym zapaleniem wątroby. Z czasem konieczny jest przeszczep narządu. Zychowicz dostał nową wątrobę w 2011 roku, był wtedy na pierwszym roku studiów. Dawcą był młody mężczyzna. Dzisiaj w codziennej pracy lekarza spotyka się z pacjentami, którzy czekają na przeszczep albo żyją z nowymi narządami. – Mówię pacjentom, że sam jestem po przeszczepie. Ludzie czasem bardzo się tego boją, nie wiedzą, jak będzie wyglądało ich życie – opowiada Zychowicz. – Tymczasem to nie jest takie straszne, jakby się mogło wydawać. Po przeszczepie można prowadzić normalne, aktywne życie – przekonuje.

Jak co roku w marszu nordic walking osoby po przeszczepach uzyskały wsparcie znanych postaci ze świata filmu, teatru, sportu i muzyki, dziennikarzy oraz przedstawicieli sponsorów. Na trasie w Wiśle zobaczyliśmy m.in. ambasadora inicjatywy Przemysława Saletę, Izabelę Zwierzyńską, Mariusza Jakusa, Jarosława Kreta, Marcina Mroczka, Adę Palkę, Rafała Zawieruchę, Dorotę Czaję, Jarosława Jakimowicza, Tomasza Oświecińskiego, Marka Plawgo, Cezarego Trybańskiego, Rafała Maślaka, Mariusza Kałamagę, Odetę Moro, Grzegorza Kotowicza, Aleksandrę Jagieło, Artura Siódmiaka, Piotra Gacka, Mariusza Jurasika, Joannę Kuberską, Bartosza Obuchowicza, Martę Kuligowską, Jerzego Mielewskiego i Michała Olszańskiego.

Wydarzenie promuje nie tylko przeszczepy od żywych dawców. Zachęca także ludzi do noszenia oświadczeń woli będących zgodą na pobranie po śmierci narządów do przeszczepów. Na mecie okazało się, że najlepszy czas osiągnęła sztafeta JBB Bałdyga w składzie: Marek Plawgo, Jakub Janczewski, Andrzej Kowalski. – Dlaczego warto wspierać Bieg po Nowe Życie? To oczywiste. Oddanie narządu, zwłaszcza po śmierci, nic nas nie kosztuje, a może uratować czyjeś życie. Noszę w portfelu oświadczenie woli, zresztą dostałem je na zeszłorocznym Biegu po Nowe Życie. Nie rozstaję się z nim – opowiada Plawgo.