Co zastałem na pierwszym treningu? Zupełnie nową drużynę – uśmiecha się nowy trener Cukrownika Sławomir Machej, który w zeszłym tygodniu odbył premierowe zajęcia z zespołem z Chybia. Jak stwierdza nasz rozmówca atmosfera w drużynie, pomimo słabej jesieni, jest bardzo dobra. – Panuje optymizm w tej ekipie. Jasne, były problemy w rundzie jesiennej, ale też takiej tragedii w Cukrowniku nie było... Nakreśliliśmy sobie wstępne plany, i cóż... Piłka ma nas ponownie cieszyć. W tym sezonie nie ugramy niczego, jeśli chodzi o miejsce w tabeli, ale rycerzami wiosny na pewno będziemy – zapowiada szkoleniowiec Cukrownika. 

W Chybiu w najbliższych miesiącach dojdzie także do wielu istotnych zmian kadrowych, lecz obecnie przesądzony jest tylko powrót Rafał Szczygielskiego. – Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że dojdzie do rewolucji kadrowej, choć nie chcę na razie wgłębiać się w szczegóły. W tym miejscu na pochwałę zasługują działacze Cukrownika, którzy wkładają ogrom serca i pracy, aby ponownie skonsolidować społeczność Chybia – stwierdza Machej.