Błyskawicznie jednak wcielono w życie plan awaryjny. Za wyniki Stali-Śrubiarnia w rozgrywkach V-ligowych odpowiadał będzie Adrian Kopacz, do niedawna jeszcze związany z Podhalanką Milówka. Młody szkoleniowiec otrzyma solidne wsparcie od najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie. Pomocą merytoryczną w prowadzeniu zespołu służyć będą na bieżąco Kamil ŻołnaŁukasz Tymiński. Zważywszy na fakt, że obaj także mają trenerskie papiery, mówić można poniekąd o tercecie z decydującym wpływem na to, jak w sezonie 2024/2025 żywczanie zaprezentują się po awansie.

W Żywcu są przekonani, że ligowe zmagania będą dla zespołu wymagające. – Przeskok będzie moim zdaniem większy, aniżeli z A-klasy do „okręgówki”. Co tydzień przyjdzie nam mierzyć się z drużynami na prawdopodobnie zbliżonym poziomie, jak miało to miejsce z czołówką ligi okręgowej w niedawno zakończonych rozgrywkach – podkreśla prezes klubu Piotr Tymiński. – Mając na uwadze progres naszej młodzieży, na którym szczególnie nam zależy, jest to jak najbardziej wskazane. Dobrze, że udało się nam na awans załapać, dzięki temu będzie mogli pójść do przodu – dodaje nasz rozmówca.

Co ciekawe, ubiegły sezon awansem – z tym, że z najniższego pułapu b-klasowego – zwieńczyła również „dwójka” Stali-Śrubiarnia, która niezmiennie prowadzona będzie przez Mateusza Hernasa. Obie drużyny jednakże funkcjonować będą w ramach tej samej grupy treningowej. – Po każdym tygodniu zajęć dokonywana będzie selekcja w podziale na V ligę i A-klasę – tłumaczy Tymiński.