Jeszcze kilka dni temu wyjazdowe starcie BKS Aluprof z Developresem Rzeszów zapowiadało się jako nieszczególnie ciekawy mecz, w którym wygrać może tylko jeden zespół. Oblicze spotkania nieoczekiwanie diametralnie zmieniło się.

BKS - MUSZYNIANKA Po rezygnacji z pracy w Rzeszowie trenera Marcina Wojtowicza głośno mówiło się o tym, że do końca rozgrywek w roli pierwszego szkoleniowca występował będzie dotychczasowy asystent Stanisław Pieczonka. Końcem tygodnia nastąpił jednak zgoła zaskakujący zwrot akcji. Stery beniaminka objął Mariusz Wiktorowicz, którego osoba – oczywiście zwłaszcza w kontekście rywalizacji z bielszczankami – wzbudza duże emocje.

Wiktorowicz to trener, który w Bielsku-Białej pracował z siatkarkami BKS Aluprof przez kilka lat. Pomagał m.in. Wiktorowi Krebokowi czy Igorowi Prielożnemu, sukcesy odnosił, gdy samodzielnie prowadził drużynę. Z bielszczankami świętował zdobycie Pucharu i Superpucharu Polski oraz dwóch medali Mistrzostw Polski, w tym złotego w sezonie 2009/2010, gdy stworzył w trakcie rozgrywek duet z Dariuszem Luksem. Wielu mówiło, że późniejsze rozstanie bielskiego klubu z Wiktorowiczem to błąd, bo nad Białą ambitny szkoleniowiec chętnie pracował również z młodzieżą. Losy 40-letniego szkoleniowca też potoczyły się w niezbyt dobrym kierunku. Z Chemikiem Police awansował do ORLEN Ligi, ale w elicie długo nie popracował. Zwolniony został po... dwóch porażkach.

W niedzielę Mariusz Wiktorowicz zagra przeciwko klubowi, z którym przeżył sporo radosnych momentów, ale już zapowiedział, że sentymentów nie będzie. Pod „nową miotłą” wreszcie u siebie chce też wygrać zespół beniaminka. Rzeszowianki ostatni raz przed własną publicznością cieszyły się... początkiem grudnia, gdy w tie-breaku ograły bydgoski Pałac. Aktualnie zajmowane 10. miejsce nie jest tym na miarę oczekiwań i chyba również możliwości, które wysoko ocenia także Wiktorowicz. Ekipa BKS Aluprof wciąż walczyć musi o jak najlepszą lokatę przed fazą play-off, dlatego ze strony przyjezdnych żadnej taryfy ulgowej dla niżej notowanych przeciwniczek nie będzie. Ale będzie za to bez wątpienia ciekawie. Początek niedzielnego spotkania o godzinie 15:00.