Tych – i to warto na samym wstępie odnotować – o dziwo zabrakło. Bezbramkowy rezultat to rozstrzygnięcie skądinąd zaskakujące zważywszy na testowy charakter meczu. – Dużo grania taktycznego i przegląd kadry. Mamy sporo testowanych, ambitnych i młodych zawodników, będziemy więc pracowali nad tym, aby wyłonić kogoś z tej grupy, kto zagwarantuje drużynie większą jakość na wiosnę – wyjaśnia Bartosz Woźniak, szkoleniowiec Beskidu, który na przestrzeni sobotniego spotkania nie był w stanie wyklarować sobie naprawdę dogodnej sytuacji strzeleckiej.

Jasieniczanie też w ofensywie nie byli nad wyraz produktywni, ale o strzelenie gola pokusić się mogli. Testowany zawodnik w dogodnej pozycji chybił nad poprzeczką, to samo uczynił w końcówce sparingu Adam Waliczek. – Nie zachwyciliśmy mówiąc o wykorzystywaniu szans bramkowych. Cieszę się natomiast z tego, że mecz rozegrany został na dużej intensywności, a my mogliśmy wystawić praktycznie 2 odrębne składy – komentuje Konrad Kuder, szkoleniowiec Drzewiarza.