Za trzy? Po raz trzeci?
Do Bielska-Białej zawita jutro drużyna zamykającą stawkę PlusLigi. Nie oznacza to jednak, że pojedynek z MKS-em Banimexem Będzin należał będzie do łatwych. Bezsprzecznie będzie natomiast niezwykle istotny w kontekście walki o 10. lokatę w tabeli po fazie zasadniczej. Beniaminek z Będzina po serii czterech porażek w stosunku 0:3 z kandydatami do medali – Asseco Resovią, Transferem Bydgoszcz, Jastrzębskim Węglem oraz Lotosem Gdańsk, w trzech ostatnich meczach punktował. Pokonał 3:2 ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, po tie-breaku przegrał w Częstochowie, a w minionej kolejce wygrał bez straty seta z Indykpolem Olsztyn. Od początku tego roku zespół prowadzi Roberto Santilli. Trudno ocenić, w jakim stopniu włoskiemu szkoleniowcowi udało się dotrzeć do zawodników. Ostatnie wyniki wskazują jednak na pozytywną rekcję drużyny na zmianę trenera. Będzinianie na swoim koncie mają bowiem cztery zwycięstwa, dwa odnieśli w wspomnianych wyżej meczach, już po roszadzie.
W hali pod Dębowcem pojawi się jutro kilku zawodników związanych w przeszłości z BBTS-em. Mariusz Gaca w 2013 roku wywalczył z bielskim klubem wicemistrzostwo I ligi, które zaowocowało „awansem” do PlusLigi. Tomasz Tomczyk, Adrian Hunek, Sebastian Warda oraz Jakub Oczko również reprezentowali barwy BBTS-u. Ostatni z wymienionych jest jego wychowankiem.
W pierwszej rundzie bielszczanie wygrali z Banimexem na jego terenie 3:0. Chrapkę na zwycięstwo za trzy punkty mają także teraz. W kontekście BBTS-u pojawia się jeszcze jedna „3”. W dwóch ostatnich meczach odniosł dwa zwycięstwa – pokonał drużyny z Gdańska i Częstochowy – ma zatem szansę na trzecią wygraną z rzędu. Tego jeszcze nie było.
Mecz 23. kolejki PlusLigi w najbliższą środę. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:00.