
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Zabójczy kwadrans
Każdy inny wynik, jak wygrana LKS-u Bestwina w Pruchnej przyjęty zostałby jako niespodzianka sporego kalibru.
Długo na takie iście sensacyjne rozstrzygnięcie się zanosiło. W 16. minucie Marcin Wysiński przymierzył prawą nogą z okolic pola karnego, zmuszając golkipera ekipy z Bestwiny do wyjmowania piłki zza „kołnierza”. Z kolei krótko po pauzie – w minucie 52. – dośrodkowanie Przemysława Błażejowskiego z rzutu wolnego sfinalizował dokładną główką Michał Chrysteczko. Gole te przedzieliła w 34. minucie tylko jedna riposta gości, gdy Konrad Kowaliczek wyrównał.
Biorąc pod uwagę fakt wybornej sytuacji Artura Mąki, który źle uderzył z dogodnej pozycji i nie potrafił podwyższyć wyniku na 3:1 dla LKS-u '99, gospodarze sami są sobie winni tego, co wydarzyło się w finalnym kwadransie. W 75. minucie do wyrównania doprowadził po wrzucie z autu swojej drużyny Dawid Gleindek, co w szeregi przetrzebionego dziś personalnie zespołu z Pruchnej wprowadziło spory chaos. Wykorzystał to bardziej rutynowany przeciwnik. Adrian Miroski efektownym wykonaniem rzutu wolnego ponad murem, a następnie egzekwujący „11” Szymon Skęczek odarli podopiecznych Witolda Wawrzyczka z szansy wywalczenia jakichkolwiek punktów.
– Wygraliśmy, moim zdaniem zasłużenie, i właśnie punkty są dziś najważniejsze. Kadrowo byliśmy mocno osłabieni, a w dodatku mieliśmy trochę słabszy dzień – zaznaczył po konfrontacji trener gości Sławomir Szymala.
Biorąc pod uwagę fakt wybornej sytuacji Artura Mąki, który źle uderzył z dogodnej pozycji i nie potrafił podwyższyć wyniku na 3:1 dla LKS-u '99, gospodarze sami są sobie winni tego, co wydarzyło się w finalnym kwadransie. W 75. minucie do wyrównania doprowadził po wrzucie z autu swojej drużyny Dawid Gleindek, co w szeregi przetrzebionego dziś personalnie zespołu z Pruchnej wprowadziło spory chaos. Wykorzystał to bardziej rutynowany przeciwnik. Adrian Miroski efektownym wykonaniem rzutu wolnego ponad murem, a następnie egzekwujący „11” Szymon Skęczek odarli podopiecznych Witolda Wawrzyczka z szansy wywalczenia jakichkolwiek punktów.
– Wygraliśmy, moim zdaniem zasłużenie, i właśnie punkty są dziś najważniejsze. Kadrowo byliśmy mocno osłabieni, a w dodatku mieliśmy trochę słabszy dzień – zaznaczył po konfrontacji trener gości Sławomir Szymala.