Nie było to z pewnością porywające spotkanie dla widzów. Obie ekipy zagrały bardzo "ostrożnie", przez co sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo – słowem mecz na remis. Mykhailo Lavruk w premierowej odsłonie gry był najbliżej zdobycia bramki, lecz świetny indywidualny rajd zakończył słabym wykończeniem pojedynku "oko w oko" z Romanem Nalepą. 

Po przerwie odważniej zaczęli grać piłkarze Cukrownika. W 75. minucie Damian Wojtoń groźnym strzałem postraszył defensywę Koszarawy, jednak okazał się on być nieskuteczny. 10 minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Andrzej Stokłosa przez co wydawało się, iż spotkanie nabierze kolorytów w końcówce. Tak niestety nie było. Bliski szczęścia był jedynie Mariusz Kosibor uderzający rzut wolny zaraz po faulu A. Stokłosy, lecz zamiast euforii był tylko jęk zawodu, piłka delikatnie przeleciała nad bramką.