
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Zaczęli od gola, zostali... rozbici
Przed niedzielną konfrontacją ekip z Wisły i Zebrzydowic nieznacznie wyżej w tabeli plasował się ten drugi z zespołów.
I to goście pierwsi zaakcentowali wolę sięgnięcia po komplet punktów. Po faulu Andrzeja Nowakowskiego na Tomaszu Mrówce arbiter wskazał na „wapno”, pewnym egzekutorem okazał się Tomasz Śleziona. Osłabiona dziś kadrowo Spójnia nie nabrała wraz z objęciem prowadzenia przysłowiowego wiatru w żagle i jeszcze przed przerwą sytuacja zmieniła się diametralnie. W 40. minucie Dorian Chrapek zanotował bardzo ważny przechwyt, rozprowadził akcję, umożliwiając strzelenie gola dobrze ustawionemu na 10. metrze Krystianowi Strachowi. Wyrównaną odsłonę zakończył w 45. minucie rzut rożny, z którego po wrzutce Jakuba Marekwicy do „prostokąta” wcelował bezbłędnie głową Mateusz Tomala.
Dla zaskoczonej ekipy z Zebrzydowic nie wydarzyło się już w Wiśle nic pozytywnego. Krótko po wznowieniu gry Szymon Woźniczka otrzymał podanie od efektownie manewrującego na prawym skrzydle Chrapka i pewnym strzałem zmusił Jana Parchańskiego do ponownego sięgania za „kołnierz”. Strzelec bramki na 3:1 miał nieco ponad kwadrans później udział w ponownym trafieniu. Faul na Woźniczce z rzutu karnego pomścił Marcin Mazurek. Gol ten był ostatnim w niedzielnej potyczce, choć okazji oba zespoły miały znacznie więcej, by spotkanie toczone w deszczowych warunkach uatrakcyjnić.
Dla zaskoczonej ekipy z Zebrzydowic nie wydarzyło się już w Wiśle nic pozytywnego. Krótko po wznowieniu gry Szymon Woźniczka otrzymał podanie od efektownie manewrującego na prawym skrzydle Chrapka i pewnym strzałem zmusił Jana Parchańskiego do ponownego sięgania za „kołnierz”. Strzelec bramki na 3:1 miał nieco ponad kwadrans później udział w ponownym trafieniu. Faul na Woźniczce z rzutu karnego pomścił Marcin Mazurek. Gol ten był ostatnim w niedzielnej potyczce, choć okazji oba zespoły miały znacznie więcej, by spotkanie toczone w deszczowych warunkach uatrakcyjnić.