Drużyna z Puńcowa wygrywając z Koszarawą (1:0) ponownie zawitała w czołówce Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Tempo po golu Jakuba Węglorza wywiozło z Żywca cenne punkty, które łatwo im nie przyszły. - Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie i mogło się podobać. Koszarawa to jakościowa drużyna, więc zwycięstwo na tym trudnym terenie na pewno cieszy - przyznał Wojciech Gumola, dodając. - Duży wpływ na wydarzenia boiskowe miał... wiatr. W pierwszej połowie pomagał on Koszarawie, w drugiej nam. Jeżeli chodzi o sytuacje boiskowe to miały je obie drużyny, choć w drugiej połowie to my przeważaliśmy. Szkoda, że przy kontratakach podejmowaliśmy złe decyzje. Pochwalić chciałbym także Arka Szlajssa, którego wejście na boisko w drugiej połowie dało nam wiele świeżości - podkreślił nasz rozmówca. 
 
3. siła "okręgówki" w najbliższej kolejce zmierzy się w Drogomyślu z wiceliderem. Będzie to dobra okazja do rewanżu, wszak w rozegranym przed miesiącem meczu w Pucharze Polski górą była Błyskawica (3:1) - Graliśmy z tym zespołem stosunkowo niedawno i wiemy, czego się możemy spodziewać. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, ale jedziemy tam, aby wygrać. Mobilizacja na treningach jest duża, więc jestem pozytywnie nastawiony - zapewnił Gumola.