- Spędziłem w Góralu kilkanaście lat. Zarówno jako zawodnik, a później trener grup młodzieżowych czy I drużyny. Dla mnie jest to więc spotkanie sentymentalne, ale na boisku tego nie będzie widać. Liczymy na zwycięstwo i z takim nastawieniem jedziemy na Tetmajera. Ponadto jest to mecz derbowy, na pewno nie zabraknie emocji. Liczę także na sporo bramek - mówił nam przed sobotnim meczem Seweryn Kosiec, trener Orła.
 
Boiskowa rzeczywistość przyniosła jednak skromną ilość goli oraz polubowny rezultat (1:1). Kosiec wynikiem nie był rozczarowany. Wręcz przeciwnie. - Nie da się ukryć, że Góral w tym meczu miał przewagę. Nasz przeciwnik wypracował sobie więcej sytuacji bramkowych, utrzymywał się także dłużej przy piłce - wyliczał nasz rozmówca. - W kolejnym już meczu widać pewne braki w naszej grze, które wynikają ze słabej frekwencji na treningach. A są przecież one podstawą. Pokazaliśmy jednak charakter i z trudnego terenu wywieźliśmy cenny punkt. Choć przy odrobinie szczęścia mogliśmy ten mecz nawet wygrać w samej końcówce - podsumował szkoleniowiec zespołu z Łękawicy, który po 27. kolejkach zajmuje 14. miejsce w tabeli Bielskiej Ligi Okręgowej.