Postawa beniaminka w nowym otoczeniu owiana jest zazwyczaj pewną dozą zagadkowości. Tak było chociażby w przypadku Iskry Rybarzowice. aklasa_bielsko A-klasowy nowicjusz rozpoczął od piątki „w plecy” w Bestwince, natomiast po zapłaceniu frycowego prezentował się przyzwoicie. Wygrał cztery z kolejnych siedmiu spotkań, dwa zremisował. Trzy punkty Iskra zainkasował kosztem Pioniera Pisarzowice, GLKS-u Wilkowice, czy Zapory Wapienica, czyli zespołów wyżej notowanych. – Początek rundy w naszym wykonaniu był bardzo dobry – ocenia Piotr Pawełek, szkoleniowiec drużyny z Rybarzowic, która wyraźnie spuściła z tonu w końcówce. W pięciu meczach wywalczyła tylko punkt. – Było zdecydowanie gorzej pod koniec. Wpływ na nasze wyniki miały m.in. problemy kadrowe. Nie spotykaliśmy się w komplecie. Kadra liczy 18 zawodników, w przypadku kartek, kontuzji, czy absencji wynikających z innych przyczyn, sytuacja komplikowała się. Chcemy w zimie ten problem rozwiązać. Zamierzamy wzmocnić zespół dwoma, może trzema zawodnikami. Dwóch z nami już trenuje – klaruje nasz rozmówca.

Iskra jesienne zmagania zakończyła na 9. miejscu w tabeli, 4 mecze wygrała, 3 zremisował, 6 przegrała. – Przed sezonem założyliśmy sobie klarowny cel, którym jest utrzymanie. Ponadto, zależy nam na tym, aby w tabeli na koniec rozgrywek znaleźć się nad rywalem zza między. Niestety przegraliśmy z Sokołem Buczkowice 0:1 i to Sokół jest nad nami. Jesienią częściej walczyliśmy o punkty na wyjazdach, w rundzie rewanżowej proporcje odwrócą się. Jestem przekonany, że druga część sezonu będzie w naszym wykonaniu lepsza. Postaramy się zrewanżować drużynie z Buczkowic za porażkę – zapowiada Pawełek.

Beniaminek w nowym otoczeniu szybko zaaklimatyzował się. – Jest duża różnica pomiędzy A-klasą a B-klasą. W poprzednim sezonie trudnych spotkań było niewiele, tylko z Bystrą i Grodźcem Śląskim. Teraz w każdym meczu musimy być maksymalnie skoncentrowani, nie ma łatwych pojedynków. Soła i Przełom wyraźnie odskoczyły od reszty stawki, są poza naszym zasięgiem. Z pozostałymi zespołami możemy powalczyć, drużyny z dolnej połowy tabeli są w naszym zasięgu – kończy opiekun Iskry.