Bez kapitana ani rusz
W środku tygodnia zaległość z 3. kolejki odrobiły ekipy z Kończyc Wielkich i Bąkowa. Efektownego widowiska nie było, zresztą... zgodnie z oczekiwaniami. – W obu drużynach widoczne było rozluźnienie. Zagraliśmy bez naszego kapitana i najbardziej doświadczonego zawodnika Przemka Piekara. I jak się okazało był to błąd... – rozpoczyna Paweł Juchniewicz, szkoleniowiec Błyskawicy, która jak na gospodarza przystało częściej operowała piłką, próbując rozmontować defensywę Zrywu. Tymczasem...

Karny, stadiony świata i last minute
… rozkojarzeni miejscowi w 30. minucie zaprzepaścili wyborną szansę, by mecz ustawić „pod siebie”. Jarosław Parchański pomylił się z „wapna”. To zmotywowało przyjezdnych, w największym stopniu Wojciecha Rakusa. Były kolega trenera Juchniewicza z boiska wyśmienicie wcelował z ponad 40. metrów, futbolówka wpadła w same „widły” bramki Błyskawicy. – Rzadko takie gole ogląda się, zwłaszcza na tym poziomie rozgrywek – mimo wszystko zachwyca się szkoleniowiec „poszkodowanych” w niniejszej sytuacji.

Piłkarze z Kończyc Wielkich po przerwie dystans odrobić chcieli, ale nie wykazywali ku temu nadmiernego animuszu. Dopiero przysłowiowym rzutem na taśmę w czasie doliczonym podtrzymali serię meczów bez porażki. Marcin Siekierka pokonał Tomasza Skorupę, bąkowianie musieli zadowolić się wyjazdowym „oczkiem. – Bardzo późno zebraliśmy się do walki. Może i taki mecz to dobra nauczka dla drużyny, taki wstrząs, by z większą pokorą podejść do kolejnego przeciwnika – zaznacza szkoleniowiec Błyskawicy.

Strażak groźny, kolejka ciekawa
Najbliższy rywal ligowy piątej w stawce ekipy z Kończyc Wielkich (11 pkt.) to beniaminek z Dębowca. – Musimy uważać zwłaszcza na Waldka Bulandrę, który wprowadza jakość w grze Strażaka. Chcemy zejść z boiska w dobrych humorach. Cieszy mnie, że w zespole jest rywalizacja i generalnie wygląda to znacznie lepiej od poprzedniej rundy. Bywa i tak, że część zawodników gra w naszej „jedynce”, część w rezerwach, a innych odsyłam z konieczności na trybuny – opisuje nasz rozmówca.

A rzut oka na 7. kolejkę rozgrywek pozwala upatrywać najciekawszych konfrontacji w Puńcowie, Kończycach Małych oraz Pielgrzymowicach. – Beskid Brenna jest groźny w niedzielę o godzinie 11 i nie sądzę, by na „dużym” boisku w Puńcowie dał radę. Wisła ma doświadczony zespół i w końcu zacznie wygrywać. Sądzę, że już w niedzielę najbliższą tak może się stać. A Olzę stać na urwanie punktów rewelacyjnemu Strażakowi. Czołówka też kiedyś musi punkty „gubić” – przewiduje Paweł Juchniewicz.


Program 7. kolejki:

17.09.2016 r. (sobota), g. 16:00
Zryw Bąków – LKS Goleszów
Tempo Puńców – Beskid Brenna

18.09.2016 r. (niedziela), g. 16:00
LKS Pogórze – Beskid II Skoczów (g. 11:00)
Błyskawica Kończyce Wielkie – Strażak Dębowiec
LKS Kończyce Małe – Wisła Strumień
Strażak Pielgrzymowice – Olza Pogwizdów
LKS '96 Ochaby – Morcinek Kaczyce