Z Cukrownikiem Chybie o punkty rywalizowała Kuźnia Ustroń. Podopieczni Mateusza Żebrowskiego zasłużyli na pełną pulę. Kuznia Ustron zwyciestwo

Podopieczni Mateusza Żebrowskiego na przestrzeni całego meczu byli zespołem lepszym, nastawionym na grę ofensywną. Gospodarze zdobyli cztery bramki, mogli przynajmniej dwa razy więcej. – Cieszę się, że stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, klarownych wypracowaliśmy dzisiaj dużo. Niestety zawodziła skuteczność. Mimo to cztery razy udało nam się skierować piłkę do siatki. Zagraliśmy na zero z tyłu, to również jest powód do satysfakcji – ocenia Żebrowski.

Kuźnia losy meczu mogła rozstrzygnąć przed przerwą, z kilku dogodnych okazji wykorzystał jednak tylko jedną. W 8. minucie dośrodkowanie Dawida Kocota głową wykończył Mateusz Zaczek, trafił w okienko. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, goście sporadycznie próbowali zagrozić „świątyni” Joachima Miklera, gospodarze atakowali. Na drugiego gola kibice zespołu z Ustronia musieli czekać do minuty 70., na listę strzelców wpisał się Adrian Sikora. Chwilę później było 3:0, po podaniu Damiana Madzi do siatki trafił Zaczek. Tuż przed końcem wynik meczu ustalił Sikora, drugą asystę zapisał na swoim koncie Kocot.

Kuźnia Ustroń – Cukrownik Chybie 4:0 (1:0) 1:0 Zaczek (8') 2:0 Sikora (70') 3:0 Zaczek (77') 4:0 Sikora (90')

Kuźnia: Mikler – A.Szlajss (60' Madzia), Moskała (75' Dziadek), Żebrowski, Cieślar, Krysta (75' Husar), Juroszek, Zaczek, Kocot, Gibiec (70' Szymala), Sikora Trener: Żebrowski

Cukrownik: Nalepa – Labza (46' Miłek), Feruga (52' Neter), Ułasewicz, Janulek, Ł.Kajstura, Skowronek, Zygma, J.Kajstura (70' Stokłosa), Suchan, R.Szczygielski Trener: Myśliwiec