
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Zatrzymani na Tempie
Pierwszej ligowej porażki zaznali w meczu z Tempem piłkarze Błyskawicy.
– Przegraliśmy mecz, który powinniśmy spokojnie wygrać. Tempo de facto oddało 1 strzał na naszą bramkę i wpadły 2 gole. U nas z kolei rażąco szwankowała skuteczność – mówi trener Błyskawicy, Krystian Papatanasiu. Mecz w premierowej odsłonie był bardzo otwarty i zacięty. Wydawało się, że kwestią czasu będzie zdobycz bramkowa drogomyślan, którzy napierali na bramkę strzeżoną przez Bartłomieja Oleksego. Ten jednak kilkukrotnie wykazał się kunsztem bramkarskim, chroniąc swój zespół przed stratą bramki. Tempo nie zamierzało grać niskim pressingiem. Goście tworzyli składne akcje, lecz po ich stronie było mniej sytuacji strzeleckich, lecz to co już było – lądowało w siatce. W 18. minucie wynik meczu otworzył Patryk Skakuj, który świetnie odnalazł się w zamieszaniu po rzucie rożnym i z bliskiej odległości posłał piłkę do siatki. Chwilę później puńcowianie podwyższyli wynik. Rzut karny, podyktowany za zagranie ręką, na gola zamienił Wojciech Kołek.
Podopieczni Sławomira Machej na drugą część wyszli z taktyką gry z kontry. O ile w defensywie jakość Tempa nie podlegała dyskusji, tak z przodu już jej czasem brakowało. Błyskawica z kolei tylko raz (biorąc pod uwagę ilość sytuacji) zdołała pokonać golkipera przyjezdnych. W 86. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Rafała Dziadka głową zamknął Damian Stawicki.
Podopieczni Sławomira Machej na drugą część wyszli z taktyką gry z kontry. O ile w defensywie jakość Tempa nie podlegała dyskusji, tak z przodu już jej czasem brakowało. Błyskawica z kolei tylko raz (biorąc pod uwagę ilość sytuacji) zdołała pokonać golkipera przyjezdnych. W 86. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Rafała Dziadka głową zamknął Damian Stawicki.