Zbigniew Byrdy w STREFIE WYWIADU: marzymy o lepszych warunkach treningowych
Związany ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego Sportów Zimowych Szczyrk w Buczkowicach od czasu jej powstania. Obecnie pełni w niej funkcję trenera-koordynatora. O szkoleniu uzdolnionej młodzieży w dyscyplinach zimowych opowiada Zbigniew Byrdy, gość naszej kolejnej STREFY WYWIADU.
SportoweBeskidy.pl: Jesteśmy u progu sezonu zimowego. Jakie cele przyświecają zawodnikom i trenerom SMS Szczyrk w Buczkowicach? Zbigniew Byrdy: Stawiamy przede wszystkim na dalsze podnoszenie umiejętności indywidualnych zawodników we wszystkich dyscyplinach sportu – skokach narciarskich, kombinacji norweskiej, biegach narciarskich i konkurencjach alpejskich. Jest u nas grupa zawodników, którzy przygotowują się do mistrzostw świata juniorów, jak i do Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy, który przeprowadzony będzie w Liechtensteinie i Austrii. Jeśli mówimy o naszym szlifowaniu formy, to wiele zależy od warunków pogodowych. Grupa dwuboistów, której jestem trenerem przebywała w ostatnich dniach na zgrupowaniu w Ramsau, gdzie rzadko się zdarza, że skocznia jest nieprzygotowana. Ale teraz tak właśnie było z uwagi na wysokie jak na tę porę roku temperatury. Korzystaliśmy tylko z trasy biegowej i temu elementowi w przygotowaniach poświęciliśmy sporo czasu. Biegacze z naszej szkoły są na Rysiance, gdzie opad śniegu był marny i z wielkim trudem dwie trasy biegowe udało się przygotować. Alpejczycy przebywają na lodowcu i tam szlifują formę. Gorzej przedstawia się sytuacja ze skoczkami. Dwóch zawodników szkoły jest w kadrze juniorów Polskiego Związku Narciarskiego. To Łukasz Podżorski i Przemysław Kantyka – tylko oni do tej pory skakali na śniegu w Klingenthal i ostatnio na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. W ich przypadku, a mają trochę inny tok przygotowań, może się to okazać korzystne. Dla innych rozpoczynanie sezonu od dużej skoczni uważam za niewłaściwe. Do tego dochodzi jeszcze Asia Szwab, która startowała w eliminacjach do Pucharu Świata w Lillehammer. Pozostali skoczkowie naszej placówki muszą jeszcze na odpowiednie warunki na skoczniach poczekać.
SportoweBeskidy.pl: Niezależnie od zajęć treningowych na różnych obiektach uczniowie-zawodnicy współpracują z psychologiem sportu. Jakie jest pana zdanie w tej kwestii? Z.B.: Jest udowodnione, że psychika stanowi bardzo wielki procent podczas treningów i startów. Z wszystkimi uczniami zajęcia prowadzi psycholog Karolina Iwan. Uważam, że taka osoba jest konieczna. W naszym przypadku akurat w pełni się sprawdziła i nie wyobrażam sobie pracy treningowej bez jej wsparcia. Młodzi zawodnicy są teraz w stanie w dużym stopniu mocniej skoncentrować się na tym, co mają zrobić podczas zawodów. To niezwykle istotna kwestia. Do tego dochodzi czynnik stresu, mniejsze napięciu w dniu startowym. W przeszłości Krzysiek Biegun i Kuba Wolny współpracowali z panią psycholog i tu widać wymierne efekty współpracy. Pomogło im to również dostać się do kadr narodowych.
SportoweBeskidy.pl: Jak wygląda kwestia planowania treningów i koordynacji? Z.B.: Planowanie treningów w grupach najmłodszych polega na tym, że ustalamy sobie pewne obciążenia, które w trakcie okresu przygotowawczego realizujemy na tyle, na ile jest to możliwe. Uprawiamy dyscypliny sportu, które często uzależnione są od pogody. Bywa tak, że pogoda nie pozwala – w skokach narciarskich widać to najlepiej – realizować treningu na skoczni. W tym momencie konieczny jest trening w hali jako zastępstwo. Hali niestety nam brakuje. Z tej należącej do Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku możemy korzystać, ale trudno tu o planowanie, bo wiadomo, że priorytet w jej użytkowaniu mają kadry i grupy przebywające na terenie ośrodka.
SportoweBeskidy.pl: Będzie to kolejny udany sezon dla SMS Sportów Zimowych? Z.B.: Wielu naszych zawodników ma szanse, by załapać się do kadr na wspomniane na wstępie ważne zawody. Liczymy oczywiście, że i dla nas ten sezon będzie obfity w medalowe zdobycze. Ze szkoły „wyszło” na przestrzeni lat sporo zawodników. To prawie cała dzisiejsza kadra w kombinacji norweskiej – Adam Cieślar, Paweł Słowiok, Szczepan Kupczak, w biegach naszymi absolwentami są: Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Kubińska, Maciej Staręga, Maciej Kreczmer, Paweł Klisz. Z alpejczyków możemy szczycić się występami Macieja Bydlińskiego. Z grona skoczków mamy Krzyśka Bieguna, Olka Zniszczoła, Jakuba Wolnego, Piotra Żyłę czy Stefana Hulę. Praktycznie w każdych sprawozdaniach rocznych do Ministerstwa Sportu eksponujemy tych, którzy dalej trenują i... takich zawodników nie brakuje. To potwierdza w pewnym sensie jakość szkolenia we wszystkich dyscyplinach.
SportoweBeskidy.pl: Warunki ku temu najlepsze wcale nie są... Z.B.: Mamy kapitalne warunki jeśli chodzi o skoki, bo skocznia Skalite w Szczyrku i Malinka w Wiśle spełniają standardy światowe. Natomiast biegacze i kombinatorzy nie mają trasy narciarskiej z prawdziwego zdarzenia. Mówimy o trasie całorocznej – latem umożliwiającej przeprowadzenie treningów na nartorolkach, zimą z kolei na śniegu. Z takiego obiektu skorzystaliby też pewnie i biathloniści z Żywca. Nie mówiąc już o amatorach „biegówek”, których jest coraz więcej. Taka trasa pozwoliłaby jeszcze pójść do przodu pod kątem wyników, dalszych osiągnięć i wyznaczania sobie kolejnych celów. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. Z.B.: Dziękuję.