SportoweBeskidy.pl: Dość aktywny na rynku transferowym jest klub z Landeka o czym świadczy m.in. pozyskanie ostatnio Japończyka Koki Togitani w następstwie wypożyczenia z GKS-u Jastrzębie. Mówi się również o ściągnięciu napastnika z przeszłością w Wieczystej Kraków... 

Zbigniew Orawiec: Nawiązaliśmy współpracę z II-ligowym GKS-em Jastrzębie. Wszystko zaczęło się od transferu Szymona Gołucha, który odszedł jedynie za opłatę transferową. W Jastrzębiu widzą także, że u nas ich zawodnicy mogą się rozwijać. Przykładem jest Miłosz Misala - młody chłopak, który robi wyraźne postępy. Koki dostał zgodę na półroczne wypożyczenie do naszego klubu i uważam to za spore wzmocnienie. Rzadko się spotyka zawodnika z Azji w IV lidze, a jego ostatnie 2 sparingi pokazują, że będzie wartością dodaną w naszym klubie. 

 

Jeśli chodzi o napastnika, tu oficjalnie mogę już powiedzieć, że dołącza do nas Wiktor Piejak, który jest wychowankiem klubu z Rybnika, ale występował również w Wieczystej. Z racji, iż mieszka w Bielsku dołączył do nas. Rywalizacja o miejsce w ataku będzie więc bardzo ciekawa. Kamil Jonkisz na jesień nabawił się kontuzji i dopiero powoli wraca do własnych sił, ale również pamiętamy, że jest to bardzo wartościowy zawodnik. 

 

SportoweBeskidy.pl: Czy te ruchy świadczą o tym, iż Spójnia będzie chciała zaatakować baraże o wejście do III ligi? Sytuacja ku temu jest korzystna. “Dwójka” Podbeskidzia raczej odpuści sztafetę, różne głosy dochodzą również z Łazisk Górnych. 

Z.O.: Naszym założeniem przed startem sezonu było, aby utrzymać się w IV lidze, która w przyszłym sezonie będzie bardzo mocna. Udało nam się stworzyć fajny zespół, który jest w stanie walczyć o pierwszą trójkę. A co będzie na wiosnę? Mamy chłodną głowę i sporo pokory w sobie. Przed nami sporo meczów, mamy swoje problemy, ale będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo. 

 

SportoweBeskidy.pl: Nie jest to wcale scenariusz tak odrealniony. Spójnia wygrywa baraże i awansuje do III ligi. Jaka będzie reakcja prezesów klubu? 

Z.O.: Po to, coś się robi w życiu, aby były z tego efekty. Każdy by chciał awansu, ale do tego długa droga. Na dziś skupiamy się na meczach na początku rundy wiosennej. III liga to duże wyzwanie i czas pokaże czy będziemy mogli stawić czoła temu zadaniu. 

 

SportoweBeskidy.pl: A co z infrastrukturą klubu? 

Z.O.: Jeżeli chodzi o naszą bazę, boiska są w bardzo dobrym stanie. Starannie dbamy o to, aby murawa była jak w najlepszym stanie. Dzięki temu mamy zaszczyt gościć na naszych obiektach kluby z wyższych lig. Naszym priorytetem na najbliższy czas jest jednak nowy budynek klubowy. W najbliższych dniach ogłoszony zostanie przetarg i ruszamy z pracami. Uważam, że zasłużyliśmy na to, bo robimy od kilkudziesięciu lat bardzo dobrą pracę, a tego budynku nam bardzo brakuje. 

 

SportoweBeskidy.pl: Mateusz Wrana dołączył do sztabu szkoleniowego II-ligowego GKS-u Jastrzębie. Mało który zarząd pozwoliłby na to, aby łączyć obowiązki w klubie na szczeblu centralnym wraz z pracą w IV lidze… 

Z.O.: Przeprowadziliśmy rozmowę z Mateuszem, podczas której zadeklarował, że nie chce rezygnować ze Spójni. Dogadaliśmy się, że pod jego nieobecność funkcję trenera pełnić będzie Tomasz Kocerba, który jest znany w środowisku piłkarskim i również ma dobry warsztat. 

 

SportoweBeskidy.pl: Wraz z Wojciechem Koźlikiem (prezesem honorowym Spójni - przyp. BM) włożyliście w Spójnię sporo serca. I kasy. Własnej kasy. Skąd taka pasja do tego klubu?

Z.O.: Pieniądze lubią ciszę (śmiech). Ale fakt, staramy się z Wojtkiem, aby klub miał płynność finansową. Mamy też inne firmy, które nas wspierają, za co im dziękujemy. A skąd taka pasja? Byłem jednym z współzałożycieli Spójni. Pamiętam początki razem z Czesławem Jacakiem, gdzie wówczas - na początku - występowaliśmy jeszcze w skoczowskim podokręgu. Tworzymy w Landeku fajną społeczność i myślę, że to utrzymuje mnie przy pielęgnowaniu tej pasji. 

 

Nie można również zapomnieć jednak o sporym wsparciu ze strony Urzędu Gminy Jasienica, która od lat wspiera nas w swoich działaniach, za co jesteśmy wdzięczni. 

 

SportoweBeskidy.pl: Są jednak niektórzy którzy uważają, że gmina Jasienica jest za mała na 2 tak duże kluby, jak Drzewiarz i Spójnia… 

Z.O.: Gmina Jasienica nie jest małą gminą. Zasługuje na 2 dobre kluby. Zasługuje nawet na III ligę. Są po cichu pomysły, aby stworzyć jeden, duży gminny klub, ale ja cały czas powtarzam. Grać w IV lidze i to tej mocnej, która będzie w przyszłym sezonie, to i tak spory zaszczyt. 

 

SportoweBeskidy.pl: Wyraźny progres został poczyniony w Landeku jeśli chodzi o pracę z młodzieżą. 

Z.O.: Jest dobry PR wokół klubu, trenerzy wykonują świetną pracę, dzieci się rozwijają... Brakuje nam tylko zaplecza w postaci budynku. Nie ma co ukrywać, często rodzice wybierają inne kluby, które mają lepsze zaplecze, ale my staramy się nadrabiać innymi rzeczami.