13. miejsce na półmetku sezonu Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej nie jest powodem do spokoju. Przewaga Skałki nad strefą spadkową wynosi zaledwie 2 "oczka". - Dysponujemy jednym z najmłodszych zespołów w tej lidze. Brakuje nam doświadczenia i piłkarskiego ogrania. To było widać w meczach, w których niekoniecznie musieliśmy przegrać. Kadra była też zbyt wąska - podkreśla Łukasz Błasiak, szkoleniowiec ekipy z Żabnicy. 

 

 

Skałka do rundy wiosennej planuje przystąpić mocniejsza kadrowo. Tymczasem groźnego urazu doznał wyróżniający się Robert Orzeł, kilku wartościowych zawodników jest natomiast kuszona przez inne kluby. Póki co nie wiadomo, czy każdego z nich uda się zatrzymać. - Zależy mi na tym, by piłkarze z nami zostali. Dodatkowo rozmawiam z 2-3 zawodnikami, którzy mogliby nas wspomóc. Potrzebujemy jakości i doświadczenia. Mam nadzieję, że uda nam się wkrótce wszystko dopiąć - zdradza nasz rozmówca.