Siatkówka - Tauron Liga
Zmarnowane szanse i fatalny finisz
Przeciwko walczącemu o utrzymanie Pałacowi w Bydgoszczy zaprezentowały się wygrywające ostatnio ważne mecze siatkarki BKS Profi Credit.
Śledząc przebieg poszczególnych setów od pierwszego do trzeciego włącznie aż trudno uwierzyć w to, że bielszczanki nie miały wówczas zagwarantowanego choćby punktu.
Premierowa odsłona to dobra i równa gra przyjezdnych ze skuteczną w ataku Giną Mancuso, prowadzenie 24:21 i... zapaść połączona z bezbłędnym kontrami z Natalią Misiuną w roli głównej po bydgoskiej stronie. Kolejnej partii siatkarki BKS Profi Credit nie wypuściły wprawdzie z rąk, ale na finiszu z wysokiej przewagi przy wyniku 18:11 po zbiciu Emilii Muchy nie pozostało praktycznie nic. Kuriozalny był natomiast set numer 3. Bielski zespół wydarzenia w nim kontrolował, po ataku Aleksandry Jagieło odskoczył na 22:19. I tym razem finisz był totalnie nieudany, na konto podopiecznych Tore Aleksandersena powędrowało jeszcze tylko jedno „oczko”.
Walczące o utrzymanie w elicie zawodniczki Pałacu rozochociły się po wyszarpanym secie na tyle, że w czwartej partii zupełnie rozbiły bielszczanki. Moment „stykowy” przy stanie 13:12 złudnie dawał nadzieję, że BKS doprowadzi do tie-breaka. Trudna do zastopowania była wybrana MVP meczu Ewelina Krzywicka, gra w bielskich szeregach zupełnie straciła jakikolwiek rytm. Wynik 25:15 to najlepsze świadectwo katastrofalnego występu ekipy znad Białej, która tym samym praktycznie pogrzebała szansę, by rywalizować o miejsce 5. w lidze.
Pałac Bydgoszcz – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:1 (26:24, 21:25, 25:23, 25:15)
BKS Profi Credit: Mancuso, Mucha, Jagieło, Sobolska, Grant, Pleśnierowicz, Lemańczyk (libero) oraz Moskwa, Różański, Świrad, Nowicka, Zakościelna
Trener: Aleksandersen
Premierowa odsłona to dobra i równa gra przyjezdnych ze skuteczną w ataku Giną Mancuso, prowadzenie 24:21 i... zapaść połączona z bezbłędnym kontrami z Natalią Misiuną w roli głównej po bydgoskiej stronie. Kolejnej partii siatkarki BKS Profi Credit nie wypuściły wprawdzie z rąk, ale na finiszu z wysokiej przewagi przy wyniku 18:11 po zbiciu Emilii Muchy nie pozostało praktycznie nic. Kuriozalny był natomiast set numer 3. Bielski zespół wydarzenia w nim kontrolował, po ataku Aleksandry Jagieło odskoczył na 22:19. I tym razem finisz był totalnie nieudany, na konto podopiecznych Tore Aleksandersena powędrowało jeszcze tylko jedno „oczko”.
Walczące o utrzymanie w elicie zawodniczki Pałacu rozochociły się po wyszarpanym secie na tyle, że w czwartej partii zupełnie rozbiły bielszczanki. Moment „stykowy” przy stanie 13:12 złudnie dawał nadzieję, że BKS doprowadzi do tie-breaka. Trudna do zastopowania była wybrana MVP meczu Ewelina Krzywicka, gra w bielskich szeregach zupełnie straciła jakikolwiek rytm. Wynik 25:15 to najlepsze świadectwo katastrofalnego występu ekipy znad Białej, która tym samym praktycznie pogrzebała szansę, by rywalizować o miejsce 5. w lidze.
Pałac Bydgoszcz – BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:1 (26:24, 21:25, 25:23, 25:15)
BKS Profi Credit: Mancuso, Mucha, Jagieło, Sobolska, Grant, Pleśnierowicz, Lemańczyk (libero) oraz Moskwa, Różański, Świrad, Nowicka, Zakościelna
Trener: Aleksandersen