Bez względu na rezultat niedzielnego meczu „Górali” z Miedzią Legnica z funkcją szkoleniowca Podbeskidzia pożegna się Grzegorz Mokry – wynika z informacji, jakie uzyskaliśmy w bielskim klubie. Moment rozstania z dotychczasowym trenerem o tyle nie byłby przypadkowy, że po nadchodzącym starciu w ramach 15. kolejki Fortuna I ligi nastąpi reprezentacyjna przerwa. Ten czas ma zostać spożytkowany na podjęcie szybkiej próby poprawy gry Podbeskidzia i zapoczątkowanie udanego finiszu bardzo trudnej jesieni – od meczu wyjazdowego z Chrobrym Głogów, awizowanego na piątek 24 listopada.

Kto na stanowisku zastąpi Mokrego? Jednym z najpoważniejszych kandydatów jest były piłkarz bielskiej drużyny Pavol Stano, który po rozstaniu z Wisłą Płock był już do Podbeskidzia przymierzany. Coraz częściej pada nazwisko Jarosława Skrobacza, który z Ruchem Chorzów awansował w poprzednim sezonie na ekstraklasowy szczebel, ale kilka dni temu stracił posadę, bo „Niebiescy” od startu ligi plasują się „pod kreską”. Trudno spodziewać się, aby do Bielska-Białej powrócił po latach Marcin Brosz, bo choć szkoleniowiec jest obecnie bez pracy, a spore grono kibiców widziałoby go za sterami Podbeskidzia, to rozbieżności finansowe mogą okazać się w razie podjęcia rozmów zbyt znaczące.

Niezależnie od ostatecznego rozwoju wypadków najbliższe tygodnie mogą okazać się dla klubu kluczowe. „Na tapecie” są wciąż potencjalne zmiany właścicielskie, nie brakuje również zdecydowanych głosów sympatyków „Górali”, domagających się dymisji prezesa Bogdana Kłysa. Tu jednak konieczna byłaby stanowcza reakcja władz miasta.