Wszystkie zawirowania pojawiły się, gdy po zakończeniu rundy jesiennej Łukasz Barcik podał się do dymisji. Intensywne poszukiwania nowego szkoleniowca nie przynosiły efektu. W tzw. międzyczasie w klubie doszło do wyboru nowego zarządu na którego czele stanął Tomasz Kastelik, który zastąpił na tym stanowisku Sławomira Pietyrę. Pierwszą decyzją nowego prezesa było namówienie Barcika na powrót na ławkę trenerską Beskidu. -  Nowy prezes zaproponował mi abym wrócił. Długo się nad decyzją nie zastanawiałem - skomentował wówczas szkoleniowiec. 
 
Zmiany w Gilowicach nie ograniczyły się jedynie do zarządu, lecz dotknęły także "szatnię". Z drużyny zdecydowali się odejść Mateusz Jędrzejczyk oraz Olaf Oganisyan, którzy dołączyli do juniorów Koszarawy Żywiec. Do Jałowca Stryszawa przenieśli się natomiast Mateusz Lociński i Konrad Irzyk. - Kadrę mamy wąską, ale będziemy grać o jak najlepszy wynik - zaznacza Barcik, do którego drużyny dołączyło 4 nowych zawodników. Rafał Sala, Dariusz Droździk, Dawid Wnętrzak oraz Kamil Pyclik zdecydowali się bowiem wznowić treningi po dłuższej przerwie od piłki. 

Beskid Gilowice pierwszy mecz rewanżowy rozegra już w tę sobotę. 9. zespół żywieckiej A-klasy w Węgierskiej Górce zmierzy się z tamtejszym Metalem.