Trenerowi i drużynie postawiony został jasny cel – mówi Krzysztof Adamiec, prezes MRKS-u Czechowice-Dziedzice. Przynajmniej do najbliższego weekendu ligowego na trenerskim stanowisku pozostaje Michał Gazda.

LKS Bestwina - MRKS Czechowice Jeśli w sobotę ekipa MRKS-u nie wygra w Chybiu do zmiany szkoleniowca dojdzie. Jeśli zaś czechowiczanie w Chybiu wygrają, ale później nie zdobędą kompletu punktów kosztem LKS '99 Pruchna – trener Michał Gazda również pożegna się z posadą. – Trenerowi i drużynie postawiony został jasny cel – mówi prezes klubu, Krzysztof Adamiec. – To wygranie dwóch najbliższych meczów, a później zdobycie sześciu punktów w kolejnych pozostałych do końca rundy jesiennej spotkaniach. Wygórowanych oczekiwań raczej nie przedstawiliśmy. To uczciwe postawienie sprawy, na które i trener, i piłkarze przystali. Była dyskusja na zarządzie, rozmawialiśmy z trenerem i wspólnie doszliśmy do wniosku, że musimy w jakiś sposób zadziałać, żeby nie obudzić się w A-klasie – dodaje sternik klubu z Czechowic-Dziedzic.

MRKS spisuje się w bieżącym sezonie Bielskiej Ligi Okręgowej poniżej oczekiwań. W 9 meczach czechowiczanie zdobyli tylko 11 punktów i zajmują 9. miejsce w tabeli. Po przegranym meczu z Metalem Skałką Żabnica szkoleniowiec Michał Gazda oddał się do dyspozycji zarządu. Jeszcze wczoraj wydawało się, że zmiana trenera jest przesądzona, ale dziś władze klubu jednak postanowiły dać szansę drużynie w obecnym kształcie.