Aż do 85. minuty utrzymywał się bezbramkowy stan w konfrontacji Soły z JUW-e Jaroszowice. Gospodarze dopięli wówczas swego. Wykonywali rzut rożny, piłka wyekspediowana została przed „16”, skąd perfekcyjnym, soczystym wolejem popisał się Marcin Stwora. Efekt? Gol na wagę 3 punktów beniaminka, notującego już zwycięstwo numer 9. w obecnym sezonie ligowym i wspinającym się ku górze tabeli „okręgówki”.

Zgarnięcie kompletu „oczek” nie przyszło kobierniczanom łatwo, ale tego też można było się spodziewać, wszak JUW-e w stawce plasuje się nie bez przyczyny jeszcze wyżej. – Przyszło nam grać na wymagającej murawie, przez co w grze było dużo przypadku i walki. Rywal zadania absolutnie nam nie ułatwiał, ale my do końca nie odpuściliśmy – przyznaje Kamil Zoń, szkoleniowiec jednej z rewelacji obecnego sezonu.

Kobierniczanie na przestrzeni 90-minutowej batalii – poza bramkową zdobyczą – wygenerowali co najmniej 2 znakomite szanse. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w słupek uderzył z kąta grający trener gospodarzy, zaś po prostopadłym podaniu tylko w boczną siatkę posłał futbolówkę Wojciech Brońka.