Różnica pomiędzy beniaminkiem „okręgówki” a wciąż a-klasowym Tempem Puńców była widoczna. Zwłaszcza, gdy spojrzymy na bramkowe zdobycze. Tych gospodarze „uzbierali” dwie, co ciekawe w sposób bardzo podobny. Po 35. minutach ich przewagę udokumentował Łukasz Halama, który głową skierował pomiędzy słupki futbolówkę dorzuconą z kornera przez Dominika Loskę. Defensor Błyskawicy swój wyczyn postanowił skopiować niemal dokładnie 30 minut później. W rolę asystenta wcielił się Gracjan Haka, ale także egzekwując właściwie rzut rożny. Na finiszu opadających z sił gości z Puńcowa podopieczni Krystiana Papatanasiu mogli pokarać kolejnymi bramkami, lecz skuteczność w środę ich domeną mimo wszystko nie była.

I właśnie na ten aspekt jako wymagający poprawy zwrócił uwagę trener drogomyślan. – Zgrywamy się ciągle, więc nie dziwi, że nie wszystko funkcjonuje jeszcze na sto procent. Dziś pokazaliśmy dobry poziom, rywale zresztą także. Natomiast mieliśmy ten sparing jednak pod kontrolą – skwitował „Papa”.