W jutrzejszej konfrontacji 13. kolejki w Poznaniu (początek o godzinie 12:00) zmierzą się zespoły zamykające ekstraligową tabelę. I choć owo sąsiedztwo wskazywać mogłoby na trudność wyjazdowej potyczki Mitechu, tak wyjaśnić należy natychmiast, że... łatwiejszego zadania być już nie może. Podopieczne Eweliny Prokop zagrają wszak z drużyną beniaminka, który w obecnych rozgrywkach jeszcze punktowego konta nie otworzył, a na własnym boisku w żadnym z 6 spotkań nie zdołał nawet strzelić gola.

Czy w myśl powyższego żywczanki czeka na terenie Polonii przysłowiowy „spacerek”? Wiele, a może i nawet wszystko, zależeć będzie od dyspozycji przyjezdnych. – Pucharowy awans to dla naszego zespołu bodziec, że dzieje się coś dobrego i może iść ku lepszemu jeszcze tej jesieni – tak w ubiegły weekend po triumfie nad Rolnikiem Biedrzychowice mówiła trener Mitechu, prognozując wyższą formę zespołu na finiszu piłkarskiej jesieni, ale i lepsze w nim nastroje.

Przypomnijmy, że w sierpniu Mitech ekipę z Wielkopolski rozbił u siebie 6:3. Już po kwadransie tamtego starcia gospodynie prowadziły 2:0, by rozkojarzyć się i pozwolić rywalkom wyrównać. Decydujące gole żywiecki zespół zdobył natomiast w ostatnich 20. minutach meczu. Z tego wynikają konkretne wskazówki – beniaminka lekceważyć nie należy, z drugiej strony mieć świadomość jego defensywnej słabości.