
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Zwycięstwo pomimo przeciwności losu
Bialska Stal do Bestwiny przyjechała dziś w dość okrojonym składzie. Mimo to bielszczanie zdołali wywieźć komplet punktów z niełatwego terenu.
W kadrze BKS-u zabrakło na dzisiejsze spotkanie dwóch podstawowych napastników: Jakuba Pilcha oraz Janusza Bąka. Na pozycji numer "9" zagrał nominalny skrzydłowy, Kornel Adamus. Gospodarze rozpoczęli mecz z BKS-em wysokiego "C". Piłkarze z Bestwiny nieustannie atakowali bramkę bialskiej Stali, lecz brakowało im w tej potyczce skuteczności. Na słowa uznania, po raz kolejny zasługuje kapitan BKS-u, Dominik Chmiel. 22-letni bramkarz w czerwono-żółto-zielonych barwach prezentuje się wyśmienicie, a swoją wartość pokazał w meczu z zespołem z Bestwiny, kiedy jego interwencje ratowały zespół przed utratą bramki.
Punktem kulminacyjnym tego spotkania okazała się być 70. minuta. Damian Ścibor, który kilka chwil wcześniej zameldował się na placu gry świetnie znalazł Adamusa, a ten pewnie ulokował piłkę w siatce. Strzelec jedynej, jak się okazało, bramki w tym meczu mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, lecz w dobrej sytuacji zabrakło mu szczęścia. BKS po meczu z zespołem z Bestwiny wciąż pozostaje bez porażki w lidze.
– Drużyna z Bestwiny zagrała bardzo dobrze w ofensywie, lecz brakowało jej skuteczności. Trzy punkty jadą do Bielska-Białej i to jest najważniejsze – stwierdził po meczu legendarny bramkarz BKS-u, a obecnie kierownik bialskiej Stali Jan Linnert.
Punktem kulminacyjnym tego spotkania okazała się być 70. minuta. Damian Ścibor, który kilka chwil wcześniej zameldował się na placu gry świetnie znalazł Adamusa, a ten pewnie ulokował piłkę w siatce. Strzelec jedynej, jak się okazało, bramki w tym meczu mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, lecz w dobrej sytuacji zabrakło mu szczęścia. BKS po meczu z zespołem z Bestwiny wciąż pozostaje bez porażki w lidze.
– Drużyna z Bestwiny zagrała bardzo dobrze w ofensywie, lecz brakowało jej skuteczności. Trzy punkty jadą do Bielska-Białej i to jest najważniejsze – stwierdził po meczu legendarny bramkarz BKS-u, a obecnie kierownik bialskiej Stali Jan Linnert.