
Piłka nożna - III liga
Zwycięstwo wywalczone i zasłużone
Zawodnicy III-ligowego Rekordu zażegnali serię 4. meczów bez zwycięstwa pokonując Foto-Higienę Gać.
Dość powoli rozkręcało się dzisiejsze spotkanie na stadionie przy ul. Startowej. Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem niecelnych prób gości. Z czasem jednak coraz odważniej w ofensywie zaczęli poczynać bielszczanie. W 14. minucie faulowany w "11" był Mateusz Gaudyn. "Rekordziści" stanęli przed idealną szansą na otwarcie wyniku spotkania, lecz strzał z "wapna" Marcina Czaickiego zatrzymany został przez bramkarza przyjezdnych, Marcina Gąsiorowskiego. Gacianie wciąż realizowali swoje założenia, a mianowicie "uszczelnienie" defensywy i szukanie zagrożenia pod bramką Rekordu po stałych fragmentach. Niewątpliwie obraz meczu delikatnie na tym ucierpiał: wszelkie próby gospodarzy w ataku były skutecznie rozbijane, z kolei piłkarze Foto-Higieny nie potrafili zrobić większego "szumu" po przeciwnej stronie.
Druga połowa rozpoczęła się od minimalnie niecelnej próby Marcina Koziny po strzale głową. Chwilę później bielszczanie dopięli swego. Ponownie bliski szczęścia był Kozina, lecz jego strzał obronił bramkarz gości. Do odbitej piłki doszedł jednak Michał Czernek i ulokował ją w siatce. W 61. minucie mogło być 2:0, aczkolwiek arbiter przy trafieniu Marka Sobika dopatrzył się – słusznie – spalonego.
Mimo niekorzystnego rezultatu Foto-Higiena Gać nie ruszyła do zmasowanego ataku. "Gra się tak jak rywal pozwala" – nadal to biało-zieloni byli stroną przeważającą. W 75. minucie dobrą próbę Gaudyna obronił nogami bramkarz rywali. Końcówka spotkania Rekord zagroził gościom kilkoma rzutami rożnymi. Bliski wpisania na listę strzelców był m.in. Dariusz Rucki. Ostatecznie gol Czernka z 53. minuty dał "rekordzistom" zwycięstwo.
Druga połowa rozpoczęła się od minimalnie niecelnej próby Marcina Koziny po strzale głową. Chwilę później bielszczanie dopięli swego. Ponownie bliski szczęścia był Kozina, lecz jego strzał obronił bramkarz gości. Do odbitej piłki doszedł jednak Michał Czernek i ulokował ją w siatce. W 61. minucie mogło być 2:0, aczkolwiek arbiter przy trafieniu Marka Sobika dopatrzył się – słusznie – spalonego.
Mimo niekorzystnego rezultatu Foto-Higiena Gać nie ruszyła do zmasowanego ataku. "Gra się tak jak rywal pozwala" – nadal to biało-zieloni byli stroną przeważającą. W 75. minucie dobrą próbę Gaudyna obronił nogami bramkarz rywali. Końcówka spotkania Rekord zagroził gościom kilkoma rzutami rożnymi. Bliski wpisania na listę strzelców był m.in. Dariusz Rucki. Ostatecznie gol Czernka z 53. minuty dał "rekordzistom" zwycięstwo.