Pierwsza część meczu była dość wyrównana. Drużyna z Bestwinki objęła prowadzenie po golu samobójczym. Dośrodkowanie Macieja Kosmatego niefrasobliwie przeciął obrońca Górnika, posyłając piłkę do własnej siatki. Rywale beniaminka Bielskiej Ligi Okręgowej doprowadzili jednak do remisu, sprytnie kończąc oskrzydlającą akcję. 

Po przerwie zawodnicy z Bestwinki osiągnęli dominację na placu gry, co także znalazło odzwierciedlenie w zdobyczach bramkowych. Ponowne prowadzenie zespołowi trenera Tomasza Duleby dał zawodnik testowany, a w ślad za nim w kolejnych minutach poszli: Bartosz Prymula oraz Przemysław Stasica. Spotkanie zakończyło się równie pechowo dla Górnika, co zaczęło, gdyż ostatnia bramka w tym spotkaniu padła po... trafieniu samobójczym.

Zdecydowanie lepiej zaprezentowaliśmy się w tym meczu, aniżeli w starciu z Pionierem sprzed tygodnia. Wyciągnęliśmy wnioski po porażce, co przełożyło się na naszą grę. Potyczka z Górnikiem jest więc dobrym prognostykiem na najbliższe tygodnie – zaznaczył po meczu szkoleniowiec ekipy z Bestwinki.