Po katastrofie w Pszczynie zespół Wisły Ustronianki miał w sobotę pokazać, że trzeba się z nim wciąż liczyć.

wisla ustronianka 2

– Wiadomym było, jaka jest nasza sytuacja. Po takiej porażce, jak przed tygodniem postawa zespołu zawsze jest niewiadomą – to słowa szkoleniowca wiślan Mirosława Szymury, który w mijającym tygodniu zapowiadał na naszych łamach walkę swoich podopiecznych o zainkasowanie pełnej puli.

Mecz gospodarze rozpoczęli dobrze i po kilku okazjach, przy których bliscy byli strzelenia gola, doczekali się. Przechwyt piłki, prostopadłe zagranie Artura Sawickiego i stoicki spokój w polu karnym Adama Kozielskiego. Te elementy złożyły się na trafienie numer jeden, jak się później okazało decydujące o końcowym rozstrzygnięciu.

Ale w Wiśle działo się sporo ciekawego. Na wstępie drugiej odsłony sytuacji sam na sam nie wykorzystał Tomasz Gala. Lepszym od pomocnika miejscowej ekipy okazał się golkiper katowickiej „dwójki”. Po godzinie gry goście zostali poważnie osłabieni. Za „wycięcie” Sawickiego arbiter usunął z boiska zawodnika rezerw GKS-u. Nie stracili natomiast drugiej bramki, bo atomowe uderzenie Przemysława Suchowskiego z linii 16 metra odbił bramkarz katowiczan. Gdy w 80. minucie na „czerwień” zapracował Kamil Sekuła, który najpierw niesłusznie otrzymał żółtą kartkę, by wreszcie kopnąć piłkę po gwizdku sędziego, zrobiło się nerwowo. Przyjezdni, zespół złożony w znaczącej większości z młodych, walecznych piłkarzy, przypuścili zdecydowany atak i tylko interwencje Wojciecha Rogali oraz spore szczęście sprawiło, że nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.

– Nareszcie szczęście uśmiechnęło się do nas, bo w poprzednich meczach tego też brakowało. Zwycięzców się nie sądzi. Trzeba cieszyć się z punktów i z tego, że trochę po klęsce w Pszczynie podnieśliśmy się. Zakładam sobie poprzeczkę zdobycia 20 punktów w tej rundzie – podsumowuje trener Wisły Ustronianki.

Wisła Ustronianka – GKS II Katowice 1:0 (1:0) 1:0 Kozielski (25')

Wisła: Rogala – Czyż, Suchowski, Pilch, Kotrys, Sekuła, Gala (85' Madzia), Grześ, Pietraczyk (70' Raszka), Sawicki (89' Wuwer), Kozielski (75' Leśniewicz) Trener: Szymura