
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Żywiecka demolka
Nierzadko zdarzają się niespodzianki na specyficznym boisku w Żabnicy. Tym razem jednak jej nie oglądaliśmy. Faworyzowany Góral sięgnął po komplet punktów.
Liderujący Góral przyjechał do Żabnicy dziś tylko po 3 punkty. Potwierdzeniem tego była już 4. minuta meczu, kiedy Grzegorz Szymoński w sytuacji sam na sam z Andrzejem Nowakowskim wyprowadził swój zespół na prowadzenie. - Po strzelonej bramce wkradło się u nas nieco rozluźnienia. Wykorzystała to Skałka, która w swoim stylu strzeliła szybko 2 bramki - zauważa Bartosz Woźniak, trener Górala.
W 10. minucie do remisu doprowadził Mateusz Kumorek, zaś chwilę później radość miejscowym kibicom dał sprytnym strzałem Dariusz Chowaniec. Żywczanie na otrzymane gongi zareagowali w sposób najlepszy z możliwych, jeszcze przed przerwą wychodząc wtórnie na prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym i sytuacyjnym uderzeniu wyrównanie dał Marcin Studencki. Na 2:3 przymierzył natomiast Maciej Łącki, który futbolówkę do siatki skierował przy bliższym słupku.
- Byliśmy w drugiej połowie zespołem zdecydowanie lepszym. Na niewiele pozwoliliśmy Skałce. Z każdą minutą nasza przewaga była coraz większa, korzystnie prezentowaliśmy się pod kątem motorycznym. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo odnieśliśmy je na naprawdę trudnym terenie. Wiadomo przecież, jakie gabaryty ma boisko w Żabnicy - podsumował Woźniak, którego podopieczni po zmianie stron dołożyli jeszcze 3 gole.
Motor napędowy Górala - Łącki - w 72. minucie był nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym, a rzut karny wykorzystał Mateusz Biegun. Wkrótce Nowakowskiego pokonali Jakub Knapek oraz Studencki - obaj z głowy po rzutach rożnych. Wpierw dorzucał Łącki - następnie precyzyjny Kamil Kozieł.